MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Otwierała listy, bo szukała haka na męża

(ika)
Anna Ł. otwierała listy, bo szukała haka na męża. Została skazana prawomocnym wyrokiem
Anna Ł. otwierała listy, bo szukała haka na męża. Została skazana prawomocnym wyrokiem sxc.hu
Anna Ł., mimo że nie miała upoważnienia, wyjmowała ze skrzynki pocztowej i otwierała korespondencję firmową męża, z którym się właśnie rozwodziła. Dokumenty dołączyła do pozwu o podwyższenie alimentów. Jej plan nie do końca się powiódł, bo sprawą zajęła się prokuratura. W czwartek sąd warunkowo umorzył postępowanie.

Sąd Okręgowy w Białymstoku odrzucił apelację obrońcy Anny Ł., który domagał się uniewinnienia swojej klientki.

- W firmie męża pani Ł. zajmowała się księgowością. Była więc upoważniona do odbioru korespondencji. Mąż nigdy jej tego uprawnienia nie cofnął - argumentowała mecenas. - Pani Ł. sugerowała, żeby wyznaczył do tego inną osobę lub aby założył prywatną skrzynkę pocztową. Ale tego nie zrobił.

Tej argumentacji sąd nie wziął jednak pod uwagę. Jak podkreślił sędzia Dariusz Niezabitowski próby udowodnienia tego spełzły na niczym. Bo mężczyzna chociaż się wyprowadził z domu, nadal miał prawo do lokalu, był tam współzameldowany i nie miał obowiązku zmieniać adresu prowadzenia działalności gospodarczej.

- Co innego odbieranie listów, a co innego zapoznawanie się z ich treścią - podkreślał w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Dariusz Niezabitowski. - Oskarżona nie miała prawa naruszać tajemnicy korespondencji. Poza tym, nawet gdyby pokrzywdzony chciał odbierać ją samodzielnie, nie mógł. Oskarżona zmieniła zamek do drzwi i skrzynki pocztowej.

Od czerwca 2008 roku do marca 2012 roku Anna Ł. wyjmowała ze skrzynki zawiadomienia o wynikach przetargów, faktury, wezwania do zapłaty i inne pisma skierowane do byłego męża, który prowadził pod adresem domowym działalność gospodarczą. Prokuratura postawiła Annie Ł. zarzut nielegalnego uzyskania informacji dla niej nieprzeznaczonych. Oskarżona przyznała się do winy.

- Tłumaczyła, że była do tego zmuszona trudną sytuacją rodzinną. Otwierała korespondencję i wykorzystała to w sądzie w sprawie o podział majątku i wysokość alimentów - mówił wczoraj prokurator. - To wszystko zrozumiałe, ale nie tędy droga. Można po takie informacje zwrócić się do banku, a nie tak, jak uczyniła to oskarżona

Za nielegalne uzyskanie informacji grozi do 2 lat więzienia. Z powodu niskiej szkodliwości społecznej czynu oraz ze względu na tło tej sprawy, zdaniem sądu odwoławczego warunkowe umorzenie na rok jest wystarczającą nauczką dla Anny Ł.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny