Oszustwo na wnuczka. Policjant - przebieraniec wyłudził 10 tys. zł

W poniedziałek po godz. 12 do białostoczanki zadzwonił telefon. Mężczyzna podał się za jej wnuka, który miał wypadek. Potrzebował pieniędzy, aby wyjść z aresztu. Do babci po kaucję miał zgłosić się policjant. 80-latka uwierzyła i przekazała przebierańcowi około 10 tys. zł. Kobieta została bez pieniędzy a sprawców szukają policjanci.

- Opowieści i preteksty, jakie tworzą i wykorzystują złodzieje i oszuści bywają bardzo różne, a ich pomysłowość w tym zakresie nie zna granic - mówi Aneta Łukowska. - Jednak wspólnym elementem ich działania jest wytypowanie na przyszłe ofiary starszych i najczęściej mieszkających samotnie osób, zdobycie ich zaufania i odwrócenie uwagi. Bardzo często zaczyna się od zwykłego telefonu od rzekomego wnuczka czy wnuczki z prośbą o pilne pożyczenie pieniędzy. Zazwyczaj po ich odbiór przychodzi inna, wcześniej ustalona osoba. Może zdarzyć się, że chcąc się uwiarygodnić powołują się na urzędnika, w tym również za policjanta.

Policjanci apelują, aby kierować się zasadą ograniczonego zaufania. Niespodziewane telefony z prośbą o natychmiastową pomoc finansową od wnuków, kuzynów czy innych członków rodziny powinny być potwierdzane. Oszuści często podszywają się przez telefon za urzędników państwowych, w tym również policjantów, aby wzbudzić zaufanie. Dlatego po otrzymaniu telefonu od oszusta należy powiadomić policję dzwoniąc na numer alarmowy 997 lub 112.