Oszustwo na kuzyna w szpitalu. Zamiast pliku dolarów były chusteczki higieniczne.

Oszuści stali na jednym z parkingów przy ulicy Wasilkowskiej w Białymstoku. Z ciemnego samochodu wysiadł mężczyzna i podszedł do 77-latka. W aucie była jeszcze kobieta i młody kierowca. Wszyscy wyglądali na obywateli innego kraju.

- Nieznajomy zapytał o drogę do szpitala. Twierdził, że leży tam jego ranny w wypadku kuzyn i nie wiadomo w jakim jest stanie. Powiedział także, że w związku z tą sytuacją potrzebuje polskich pieniędzy, a ma tylko dolary, których nie może wymienić, gdyż przekraczając granicę zostały spisane ich numery - relacjonuje mł. asp. Kamil Sorko z zespołu prasowego podlaskiej policji.

Przejęty całą historią staruszek postanowił pożyczyć pieniądze. Zaraz potem obaj mężczyźni wraz z kobietą z samochodu znaleźli się w mieszkaniu 77-latka. Oszuści do czasu ich powrotu, w zastaw za otrzymane złotówki, zaproponowali gruby pliku dolarów, na którego wierzchu widać było banknot o nominale 100 dolarów. Gdy tylko naciągacze dostali gotówkę do ręki schowali rzekomą walutę do zamykanej na kluczyk saszetki i razem ze swoją ofiarą pojechali do wskazanego szpitala.

- Tam, gdy tylko 77-latek wysiadł z samochodu auto odjechało. Wtedy okazało się, że w pozostawionej saszetce zamiast dolarów był plik chusteczek higienicznych - dodaje mł. asp. Kamil Sorko.

Oszustów szukają policjanci z II białostockiego komisariatu. Apelują także o rozsądek i rozwagę przy podejmowaniu szybkich finansowych decyzji oraz o ograniczone zaufanie w stosunku do obcych osób próbujących pożyczyć pieniądze.