Okazało się jednak, że smsy były horrendalnie drogie, a pokrzywdzeni zaczęli dostawać gigantyczne rachunki na telefon - po kilkaset złotych. Jedna z pokrzywdzonych musiała zapłacić aż 1280 zł.
Prokuratura właśnie oskarżyła Huberta C. o oszustwa. Ustaliła, że działał on latem 2010 roku. Z internetem łączył się za pomocą telefonu w Białymstoku przy ulicach Mickiewicza, Sybiraków i Syczewskiego. Pieniądze za smsy pokrzywdzonych trafiały na konto bankowe oskarżonego 31-latka.
- Oskarżony nie przyznał się. Zarzekał się, że z oszustwami nie ma nic wspólnego - mówi Marek Winnicki, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.
Hubert C. nie był dotąd karany. Za oszustwo grozi mu nawet osiem lat więzienia. Jego sprawą zajmie się białostocki sąd rejonowy.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?