Zadłużeni są wszyscy członkowie zarządu. Przeważnie mają kredyty hipoteczne na zakup domów czy mieszkań. Najwięcej do spłacenia zostało Jerzemu Leszczyńskiemu (PSL) - ponad 132 tys. franków szwajcarskich (CHF), czyli ponad pół mln zł, i wicemarszałkowi Maciejowi Żywnie (PO) - kredyt hipoteczny wysokości 315 tys. zł i 6 tys. zł pożyczki. Wicemarszałek Annie Naszkiewicz (PO) udało się - w porównaniu z ubiegłym rokiem - spłacić część długów. Rok temu, oprócz kredytu hipotecznego, miała jeszcze dwie pożyczki na w sumie 68 tys. zł. Dziś ma „tylko” kredyt w wysokości ponad 30 tys. CHF (120 tys. zł). Bogdanowi Dyjukowi (PSL) pozostało do spłaty 70 tys. zł. Najmniej zadłużony jest najmłodszy członek zarządu województwa - 35-letni Stefan Krajewski (PSL). Spłacić musi jeszcze ponad 65 tys. zł.
Krajewski okazuje się też mistrzem oszczędzania. Zgromadził 120 tys. zł i ponad 54 tys. w ramach polisy na życie. Minimalnie ustępuje mu Bogdan Dyjuk, który ma 97,8 tys. zł i 14,5 tys. euro. W porównaniu z ubiegłym rokiem większe oszczędności ma jedyna kobieta w zarządzie. Wcześniej deklarowała niecałe 3,5 tys. zł i prawie 100 CHF. Dziś ma około 37 tys. zł i 145 CHF. Poprawiło się też jej partyjnemu koledze - Maciej Żywno na „czarną godzinę” odłożył około 30 tys. zł. Wcześniej miał zaś zaledwie 4 tys. zł oszczędności. Najskromniej wypada marszałek Leszczyński - zgromadził 7,5 tys. zł. Z porównania jego oświadczeń majątkowych wynika, że w ostatnim roku nie powiększył oszczędności.
On i Żywno najmniej też zarobili w ubiegłym roku - po około 125 tys. zł brutto. Rekordzistą jest zaś znowu Stefan Krajewski. W 2015 r. zarobił w sumie ponad 203 tys. zł brutto. Na tę kwotę złożyła się dyrektorska pensja w podlaskim oddziale Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, dieta radnego sejmiku i wynagrodzenie członka zarządu (został nim w listopadzie ub.r.). Z porównania oświadczenia majątkowego za ub.r. i wcześniejszego wynika, że zarobił o 20 tys. zł więcej.
Praca w samorządzie województwa Annie Naszkiewicz nie opłaciła się. Zyskała wprawdzie prestiżowe stanowisko, ale gorzej płatne od poprzedniego. Wcześniej była szefową Agencji Rozwoju Regionalnego „Ares” w Suwałkach. Tam za 2014 r. zarobiła ponad 168 tys. zł brutto, a jako wicemarszałek - ponad 144 tys. zł brutto.
W tej samej sytuacji co Naszkiewicz może być w tym roku Bohdan Paszkowski (PiS), wojewoda podlaski. Przez większość ubiegłego roku był senatorem. Wówczas jego dochód wynosił ponad 193 tys. zł brutto. Miesięczna pensja wojewody jest skromniejsza - to 11-12 tys. zł brutto (wysokość zależy od stażu pracy). Na nowym stanowisku zarobi więc maksimum trochę ponad 140 tys. zł.
Ale Bohdan Paszkowski ma spore oszczędności: 115 tys. zł, 24,3 tys. CHF oraz 900 euro, czyli w sumie ponad 210 tys. zł. Ma też dom o powierzchni 174 mkw., ale i pokaźny kredyt hipoteczny w wysokości 124,6 tys. CHF.
Objęcie stanowiska wicewojewody powinno zdecydowanie poprawić sytuację materialną Jana Zabielskiego (PiS), który w rok temu zarobił zaledwie 19,8 tys. zł. Najwięcej przyniosło mu gospodarstwo rolne - 10 tys. zł. Miał też dochód z tytułu sprawowania funkcji radnego powiatu monieckiego i umowy o dzieło. Oszczędności? Też - zwłaszcza w porównaniu z wojewodą - skromne: 10 tys. zł i 10 tys. dol.
Wszyscy rządzący województwem podlaskim nie szokują natomiast wartością posiadanych samochodów. Mają fordy, ople czy toyoty. I to wcale nie najnowsze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?