Postanowienie SN, które zapadło 8 lipca, formalnie kończy sądową batalię w sprawie zbrodni, do której doszło ponad cztery lata temu w Białymstoku.
Tomasz J. i Patryk B. zostali oskarżeni o uprowadzenie młodego przedsiębiorcy z Białegostoku oraz dokonanie jego zabójstwa w związku z rozbojem. Zdaniem prokuratury sprawcy zaplanowali, że uprowadzą pokrzywdzonego i zabiorą mu samochód. Mężczyźni zaatakowali ofiarę 25 stycznia 2017 r., wywieźli za miasto, gdzie brutalnie zamordowali poprzez zadanie kilkunastu ciosów nożem m.in. w tułów, klatkę piersiową i brzuch. Po dokonaniu zbrodni ukryli zwłoki 27-letniego Dawida w rowie w pobliżu rzeki Narew i uciekli za granicę luksusowym BMW denata.
Czytaj też: 25 lat więzienia zamiast dożywocia. Sąd odwoławczy łagodniejszy dla zabójców Dawida
Proces od początku był poszlakowy, a oskarżeni konsekwentnie zaprzeczali, że mają związek ze śmiercią białostoczanina. Choć - wbrew prokuraturze - sądy obu instancji uznały, że nie ma dowodów, że uprowadzili i więzili Dawida - co do jednego nie miały wątpliwości: to Tomasz J. i Patryk B. zabili 27-latka, a zbrodnia miała tło rabunkowe.
Mimo tych ustaleń, sądy nie były jednak zgodne co do kary. Sąd pierwszej instancji wymierzył obu oskarżonym dożywocie. Na skutek apelacji obrony, Sąd Apelacyjny w Białymstoku w lipcu ub. roku złagodził sankcję do 25 lat więzienia. W ustnym uzasadnieniu sędzia sprawozdawca tłumaczył, że skazani wymagają długotrwałej resocjalizacji. Ale nie dożywotniej. Ta kara eliminacyjna jest zarezerwowana bowiem dla czynów o wyjątkowych okolicznościach. A ten - według SA - do takich nie należy. Poza tym oskarżeni są młodzi (29 i 31 lat) i powinni dostać szansę "wykazać, że potrafią zmienić swoją postawę życiową i przestrzegać prawa".
Zobacz także: Białystok. Ciało 48-letniego Ukraińca w domu przy ul. Konduktorskiej. Jego rodak usłyszał zarzut zabójstwa. Jest areszt
Takie rozstrzygnięcie nie satysfakcjonowało jednak obrońców, którzy wnieśli kasację do Sądu Najwyższego. Sprawą zainteresował się także sam Prokurator Generalny - Zbigniew Ziobro. Stwierdził, że 25 lat pozbawienia wolności jest karą rażąco niewspółmierną w stosunku do sposobu działania sprawców, które było "zaplanowane, drastyczne, i z wyjątkowo niskich pobudek, czyli z chęci zysku". Dodatkowo białostocki sąd miał nie uwzględnić wystarczająco faktu, że oskarżeni byli w przeszłości karani (m.in. za kradzieże, a Tomasz J. również za pobicie).
Argumenty żadnej ze stron nie przekonały jednak Sądu Najwyższego.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?