Straż Graniczna przekazała Komendzie Wojewódzkiej samochody wycofane przez nich z użytku - informuje Kwasiborski.
W taki sposób do supraskiej OSP trafił jeep, którego wcześniej jeepem trudno było nazwać.
- Co prawda to był złom, ale przyjechał do nas o własnych siłach - tłumaczy prezes OSP.
Wkład własny
Trzeba było jednak sporo pracy włożyć w jego remont, żeby auto było zdatne strażakom podczas akcji i nie tylko. Dlatego swoimi siłami odnowili "grata".
- Pięć osób robiło go dwa tygodnie od podstaw łącznie ze spawaniem ramy - informuje Kwasiborski. - To była goła buda, którą pomału robiliśmy. Naszą robociznę wyceniam na około 5 tysięcy złotych.
Efekt jest imponujący. Zdaniem Kwasiborskiego auto warte jest teraz nawet 25 tys. zł. Pojawił się nawet chętny do zakupu samochodu.
- Nie będziemy go sprzedawać. Chcemy wykorzystać go do tego, żeby był naszym samochodem operacyjno-technicznym - mówi Kwasiborski. - Śmiech powiedzieć, ale ludzie u nas jeżdżą do pożarów swoimi własnymi samochodami, bo w takim starym samochodzie, jaki mamy, mieści się raptem sześć osób. A w akcji zawsze bierze udział więcej strażaków.
Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku chce na swojej stronie internetowej pochwalić się nowym nabytkiem supraskiej OSP. Białe auto może spokojnie firmować miejscową jednostkę. Może, ale jeszcze nie teraz.
Bez rejestracji
- Urząd gminy kładzie nam trochę kłody pod nogi - z żalem opowiada prezes OSP. - Burmistrz chce go zarejestrować, bo wyraził taką wolę, ale czeka na opinię radcy prawnego. Byłem u pani, która jest tym radcą. Miała dać odpowiedź, ale jakoś ta odpowiedź jest już przekładana dwa tygodnie.
Rejestracja pojazdu kosztowałaby około 600 zł. Kwasiborski pokazuje podstawy prawne, które mówią o tym, że za sprzęt jednostek OSP odpowiadają samorządy i to one powinny ponosić koszty związane choćby z rejestracją wozów strażackich.
Długa, pozytywna opinia
- Z naszej strony żadnych trudności nie ma - burmistrz nie kryje zdziwienia, że sprawa jeszcze nie została załatwiona. Jak poinformował jednak Ryszard Żodzik z referatu spraw obywatelskich, radca prawny obiecała przedstawić swoją ekspertyzę w poniedziałek (my urząd odwiedziliśmy w piątek). No i w poniedziałek usłyszeliśmy:
- Wiadomo już, że będzie pozytywna opinia - informuje Żodzik. - Radca prawny ma to jeszcze dostarczyć na piśmie - dodaje urzędnik i przyznaje, że pani radca prawny trochę zwlekała ze swoją ekspertyzą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?