[galeria_glowna]
Chociaż samczyk w sokolarni mieszka dopiero od tygodnia, zyskał już sympatię odwiedzających Białostockie Muzeum Wsi. Turyści chętnie oglądają ptaszka, odważnie głaszczą go. - Cieszę się, że w tak ładnej scenerii mogę zobaczyć sowę - mówi Noveed z Londynu.
Samiec puszczyka mszarnego zwany pieszczotliwie Muminkiem ma sześć tygodni.
- Nazwaliśmy go tak, bo zauważyliśmy, że lubi robić zabawne miny - uśmiecha się dr Artur Gaweł, kierownik Białostockiego Muzeum Wsi.
Ojczyzną puszczyka mszarnego jest daleka północ Europy, Azji i Ameryki Północnej.
- Ale od kilku lat ptaki te gniazdują także w Polsce. Można je spotkać na Lubelszczyźnie - mówi Artur Gaweł.
- Puszczyk mszarny to jedna z ładniejszych sów. Ma płaską "twarz", doskonały słuch. Potrafi usłyszeć mysz, która chodzi pod metrową warstwą śniegu sto pięćdziesiąt metrów od sowy - opowiada Przemysław Łapiński, sokolnik.
Przenikliwe, żółte oczy - to jedna z charakterystycznych cech tej sowy. - Muminek to jeszcze pisklę, które uczy się latać. Ale z dnia na dzień idzie mu coraz lepiej - chwali Dariusz Poznański, sokolnik.
Puszczyk mszarny to druga po puchaczu sowa w tamtejszej sokolarni. Kolekcja ptaków się powiększa.
- Mamy już ich dwadzieścia, w tym kilkanaście sokołów, orła i młodego jastrzębia - wylicza Artur Gaweł.
W przyszłości skansen zamierza też kupić sowy: pójdźkę, płomykówkę. W planach jest również budowa kolejnych wolier. Pod warunkiem, że muzeum zdobędzie na to dofinansowanie z zewnątrz.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?