- Nie do przyjęcia jest horrendalna skala proponowanych podwyżek stawek czynszu - uważa Antoni Poźniak, przewodniczący podlaskiego OPZZ. - Jest to wręcz "terapia szokowa" nie do udźwignięcia dla większości mieszkańców.
Związkowcy proponują miastu rozłożenie podwyżki na kilka lat. I chcą, by na najbliższej sesji sprawą zajęli się radni.
Przypomnijmy. Od połowy roku mieszkańcy bloków socjalnych zapłacą ponad dwa razy więcej niż dotychczas, zamiast 50 groszy za metr kwadratowy mieszkania - 1,18 zł. W przypadku bloków komunalnych może być podobnie. Przykładowo: 4-osobowa rodzina, której miesięczny dochód to 6 tysięcy złotych i która płaci teraz około 500 złotych czynszu, po podwyżce zapłaci prawie 720 złotych. Wysokość podwyżki uzależniona będzie m.in. od lokalizacji bloku, piętra, na którym jest mieszkanie czy wieku budynku.
- Ubogich ta podwyżka nie dotknie, bo jest cały system bonifikat, i zamian mieszkań - argumentuje wiceprezydent Michał Wierzbicki. - Można też mieszkanie wykupić i wtedy w ogóle nie płaci się miastu czynszu.
W zależności od dochodu rodziny bonifikaty w czynszu mają wynosić od 25 do 55 procent.
Miasto tłumaczy, że podwyżka jest konieczna, bo brakuje pieniędzy na remonty komunalnych budynków.
- Podwyżki czynszu nie było od wielu lat - dodaje wiceprezydent Wierzbicki. - A my chcemy, żeby za kilka lat, gdy ktoś zobaczy ładny wyremontowany budynek, to od razu mówił: to komunalny.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?