Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opowieść o despocie u Węgierki

Redakcja
Teatr Papahema w sztuce „Macbett” pokazuje politykę w popkulturowym krzywym zwierciadle. Warto obejrzeć.

„Macbett” niezależnego Teatru Papahema to sztuka skrojona pod współczesnego widza. Mieszanka klasycznego Szekspira, teatru absurdu, snobizmu, przaśnego disco polo i popkultury może wydawać się niedorzeczna. Tymczasem opowieść o żądzy władzy w takim zestawieniu nabiera dodatkowego znaczenia.

Niezależna, szukająca swojego stylu i miejsca na kulturalnej mapie Białegostoku grupa teatralna Papahema postanowiła zabrać głos w kwestiach związanych z aktualną sytuacją społeczno-polityczną. Na warsztat wzięła świetny tekst awangardowego dramaturga Eugene Ionesco, który wykorzystał motyw szekspirowskiego „Makbeta”. Teatr Papahema pod reżyserską opieką Mateusza Przyłęckiego stworzył obiecującą sztukę „Macbett”.

- Ionesco ukazuje mechanizm rodzenia się żądzy władzy z perspektywy doświadczeń XX-wiecznych totalitaryzmów. Wraz z II wojną światową rozpoczął się trwający do dzisiaj proces racjonalizacji i systematyzacji okrucieństwa. Zbrodnie ludobójstwa są jego krwawym pokłosiem - mówi Mateusz Trzmiel z Teatru Papahema. - Przenosząc akcję „Macbetta” na pole golfowe, staramy się zajrzeć za kulisy władzy. Władzy ponadczasowej - rozpoznawanej za pomocą mitów kulturowych i wiedzy historycznej oraz władzy współczesnej - zmutowanej przez media i mity popkultury. Nasi tyrani nie rodzą się na polu bitwy, ale polu golfowym - jedynej oazie luksusu i pozornego pokoju w świecie ogarniętym wojną. Kij golfowy, jako wyrafinowana wersja kija baseballowego zastępuje sztylet i berło jednocześnie.

Raczej pewnym jest, że ten artystyczny komentarz niczego nie zmieni w politycznej rzeczywistości, ale być może uzmysłowi widzom istotę despotyzmu. To bowiem główna oś tematyczna tego dramatu Ionesco. Dość poważny temat artyści przytoczyli w ciekawy, także komiczny sposób. Od samego początku twórcy mieli pomysł na tę realizację i konsekwentnie się go trzymali wykorzystując różne formy.

Akcja „Macbetta” rozgrywa się na polu golfowym - miejscu kojarzonym z dostojnym sportem, luksusem, snobizmem i elegancją. Pojawiające się tam towarzystwo i idee, którymi się kieruje nie są już tak dystyngowane. Duncan (Rafał Pietrzak), Lady Duncan (Helena Radzikowska), Macbett (Paweł Rutkowski), Banco (Mateusz Trzmiel), Żołnierz i Caddie (Katarzyna Gacal) to napędzani mechanizmem rywalizacji ludzie chciwi, podstępni, bezwzględni. Do władzy dążą drogą represji i niedemokratycznych działań z uśmiechem przyklejonym do twarzy. W te dwulicowe postaci młodzi aktorzy wcielają się bardzo sprawnie.

Ciekawe wykorzystują też pomysłową scenografię Sylwii Maciejewskiej i rekwizyty. Wojenny wróg jest tu kawałkiem mięsa, które trafia na grilla, kij golfowy - berłem i mieczem, a piłeczki golfowe służą do niewybrednych zabaw seksualnych. Do tego odrobina teatru lalek, wodewilu i multimediów, w których pojawia się Putin.

„Macbett” to sztuka zaskakująca w formie - szczególnie jej zakończenie. Teatr Papahema pomysłowo łączy epoki i style, łamie konwencje i sprawnie zmienia nastrój. W tej sztuce odwieczne pragnienie władzy wybrzmiewa szczególnie donośnie.

Teatr Papahema na scenie Teatru Dramatycznego wystąpi dwukrotnie.
Sztuka „Macbett” wystawiona zostanie 16 marca o godz. 10 (przedstawienie szkolne) oraz o godz. 19. Bilety kosztują 25 zł.
Spektakl dofinansowany jest z Narodowego Centrum Kultury w ramach programu Kultura - Interwencje 2015, z budżetu Miasta Białegostoku oraz Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny