Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mural wart zachodu

Tomasz Maleta
Tomasz Maleta
Dziewczynka z konewką - mural Natalii Rak stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych wizytówek Białegostoku. Mimochodem, dosłownie i w przenośni.

Nie tylko dlatego, że malowidło przygotowane w ramach akcji „Folk on the street” później skopiowali Chorwaci, a nawet Chińczycy. Postać wielkoludnej dziewczynki wspinającej się na palcach, by podlać drzewko znalazła się na znaczku pocztowym, choć zabrakło na nim wzmianki o mieście, w którym znajduje się pierwowzór.

Teraz mural ma zostać zbity, pokryty styropianem, naniesiony jeszcze raz. Oczywiście jeśli autorka zgodzi się jeszcze raz namalować dziewczynkę z konewką. I dobrze byłoby, by tak się stało, bo w przeciwnym razie Białystok na zawsze straci dziedzictwo, którym mógłby się chwalić nawet za kilkadziesiąt lat. I jeśli miałby być to jedyny sposób, by je zatrzymać to wart jest zachodu. Chyba, że chcemy, by to swoiste graffiti podzieliło los mozaiki na szpitalu wojewódzkim.

Bo w to, że budynek dawnego wydziału chemii, który zdobi praca Natalii Rak, uda się zachować jako zabytek, jakoś nie za bardzo wierzę. I nie jest to bynajmniej tylko hipoteza wymagająca dowodów, ale teza będąca wypadkową ostatnich lat w pojmowaniu troski o dawne dziedzictwo miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny