W pierwszej połowie meczu z Lechią Gdańsk nasza drużyna mogła dokonać rzezi na rywalach, strzelając im przynajmniej dwa gole. Marnowała jednak okazję za okazją i po zmianie stron sama stała się przysłowiowym bykiem.
Nie chcę przesadzać z krytyką jagiellończyków, bo rozumiem argumenty o zerwanych przygotowaniach do rozgrywek i dużej rotacji kadrowej. Zgoda, białostoczanie mają prawo nie prezentować się tak dobrze, jak w minionym sezonie. Tyle, że dla pudłowania „z metra w stodołę” nie ma żadnego usprawiedliwienia. Tak się nie marnuje okazji nawet w turniejach dzikich drużyn. Skuteczność trzeba odzyskać natychmiast. Inaczej będzie krucho.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?