Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To był czarny czwartek prezydenta Tadeusza Truskolaskiego

Tomasz Maleta
Tomasz Maleta
Tomasz Maleta Archiwum
To, że Tadeusz Truskolaski nie dostał wczoraj od radnych absolutorium nie było żadną niespodzianką. W końcu już wcześniej wnioskowała o to komisja rewizyjna. Większość w radzie tylko to „klepnęła”.

Podobnie było rok temu. Wtedy, tak jak teraz, miejscy rewizorzy, przygotowując wniosek z lekka zamotali się w zarzutach wobec prezydenta. Z kolei klubowi PiS, który dominuje w radzie miasta, nie honor było w takiej sytuacji nie poprzeć wniosku komisji, w której też ma większość.

Tyle że teraz to także radni PiS ponoszą odpowiedzialność za wykonanie ubiegłorocznego budżetu, bo swoimi poprawkami ze stycznia 2015 sprawili, że utracił on prezydencki charakter. Ponadto sami stali na straży jego realizacji. Dlatego, nie dając w czwartek prezydentowi skwitowania, poniekąd rykoszetem uderzyli w samych siebie. Nie zmienia to jednak faktu, że droga do odwołania prezydenta w drodze referendum została otwarta.

Wczoraj też prezydent poniósł przed sądem porażkę w sprawie Sebastiana Wichra, która zapewne zabolała go bardziej niż brak absolutorium. Bo o ile partyjno-samorządowe rozgrywki może bagatelizować klimatem politycznym, to wyrok wydany w imieniu Rzeczpospolitej musi wykonać. Czyli przywrócić swojego byłego pracownika na to samo miejsce pracy. Problem w tym, że w tym samym miejscu od niedawna pracuje były wojewódzki konserwator zabytków. Przeciwko jego powołaniu na to stanowisko w liście otwartym protestował rok temu Sebastian Wicher. Trudno sobie wyobrazić, by teraz razem siedzieli w jednym biurze. Z miejskim konserwatorem zabytków na dodatek. Z drugiej strony niechęć prezydenta do Sebastiana Wichra jest tak duża, że szybciej można się spodziewać rozwiązania biura konserwatorskiego niż powrotu zwolnionego pracownika.

Od tego, w jaki sposób Tadeusz Truskolaski wykona wczorajszy wyrok sądu, w dużej mierze będzie zależało, jak będą go postrzegać białostoczanie. Nie przez pryzmat absolutorium, tej czy innej inwestycji, ale szacunku do prawa, o którym prezydent tak często mówi. Czy stać Tadeusza Truskolaskiego na uderzenie się w piersi i słowa: Tak, myliłem się, sąd to potwierdził. Przepraszam, panie Sebastianie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny