Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na ochłodę walnąć szklaneczkę z saturatora

Tomasz Maleta
Tomasz Maleta
Tomasz Maleta Wojciech Wojtkielewicz
Od jakiegoś czasu trwa moda na to, co z PRL-u. Zaczęło się od konsumpcji. Jak grzyby po deszczu powstawały lokale nie tylko w nazwie oddające klimat dawnej epoki, której symbolem był 22 lipca.

Niektóre wprost nawiązywały do hasła seta i galareta. Chociaż z tą zimną strawą to dziwna sprawa, bo w tamtych czasach w sklepach częściej oglądaliśmy puste haki i niż cokolwiek, co choćby przez chwilę cieszyło podniebienie smakoszy. Nie licząc rzecz jasna octu. Ale w nim najbardziej gustowały małolaty, które zawartość wylewały, butelkę oddawały do skupu, a zostawiały sobie kapsel, który służył do gry.

Moda na PRL trwa także w dizajnie. Talerze na ścianach, czy meble na wysoki połysk ponoć wracają do łask. Zresztą nie tylko one. Nawet telewizje odgrzewają dawne programy i starają się sprzedawać je na współczesną modłę. Ba, i oświata czerpie pełną garścią z minionej epoki. Wszak wraca 8-letnia podstawówka i 4-letnie liceum.

Od kilku lat atrakcją każdego letniego sezonu w Białymstoku są też przejażdżki czerwonym jelczem, czyli popularnym ogórkiem. Jazda nim w latem, przy ekstremalnych upałach nigdy do przyjemnych nie należała. A teraz chętnych nie brakuje.

Przed laty ci, którzy wysiadali z ogórka pragnienie gasili przy saturatorze. W upalne dni w poprzedniej epoce ustawiały się przed nim kolejki, bo napojów chłodzących było jak na lekarstwo. Dla spragnionych jedynym ratunkiem było urządzenie podłączone do miejskiej sieci wodociągowej, przy którym człowiek w białym kitlu serwował szklankę czystej lub czystej z sokiem, nad którym krążyły osy. Później opryskiwał szkło, niby je myjąc, i następny spragniony obywatel mógł łyknąć owego balsamu dla rozgrzanego ciała.

Ciekawe, jakby zareagowaliby białostoczanie, gdyby taki saturator pojawił się dziś (może jest jeszcze w jakiejś piwnicy) na Rynku Kościuszki? Choćby w ramach happeningu. Pewnie na taki eksperyment nie dałyby zgody służby sanitarne, a przede wszystkim Komisja Europejska. Z drugiej strony, tak wielu przed laty piło czystą z sokiem i większości nic się nie stało. Kto dziś miałby odwagę walnąć szklaneczkę z takiego saturatora?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny