Opera i Filharmonia Podlaska: zdecyduj pod jakim będzie adresem

Z jednej strony ulica Kalinowskiego, z drugiej Kijowska, a z trzeciej - budowana właśnie Odeska. Na razie nie wiadomo, która z tych trzech nazw ulic pojawi się w przyszłości na tabliczce przy gmachu budowanego Europejskiego Centrum Sztuki - Opery i Filharmonii Podlaskiej.

- Numery porządkowe nowo budowanych budynków ustala się przed rozpoczęciem ich użytkowania na wniosek właściciela nieruchomości. W tej chwili taki numer nie jest nadany - mówi Krzysztof Seredyński z biura inwestycji w urzędzie marszałkowski, który zajmuje się budową filharmonii.

Pierwsze koncerty mają się tu odbyć już we wrześniu przyszłego roku. Roberto Skolmowski, nowy dyrektor opery twierdzi, że wybór jej adresu nie musi ograniczać się koniecznie do jednej z trzech okalających ją ulic.
- Przy operze mogłaby np. stanąć tabliczka z napisem Komedialnia 1. Byłoby to świetne nawiązanie do pierwszego stałego teatru na ziemiach polskich. Nazywał się Komedialnia i - choć może mało się o tym mówi - powstał w Białymstoku. Sztuki grano tu od 1748 roku, czyli 17 lat przed tym, jak w Warszawie powstał Teatr Narodowy - opowiada Roberto Skolmowski.

Według niego nic nie stoi na przeszkodzie, by zanim nadamy adres, teren przed wejściem do opery nazwać placem czy skwerem. - Wtedy instytucja mogłaby się mieścić np. przy placu Operowym 1. Pomysłów może być naprawdę bez liku - mówi dyrektor.

Uważa, że najlepiej byłoby spytać o zdanie samych białostoczan.
- Dlatego też ogłaszam konkurs na najlepszy adres. Proszę wszystkich o przesyłanie swoich propozycji na skrzynkę mailową: [email protected]. Na autorów najciekawszych propozycji czekają atrakcyjne nagrody w postaci zaproszeń na wybrane koncerty - zapowiada Roberto Skolmowski.

Dodaje, że nowa podlaska opera będzie wyjątkowym miejscem, więc powinno mieć ono też wyjątkowy adres.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport