MKTG SR - pasek na kartach artykułów

OiFP. Śmierć to najlepszy koniec opery Turandot. Tak uważa Marek Weiss-Grzesiński, reżyser (zdjęcia, wideo)

Jerzy Doroszkiewicz
W adaptacji Marka Weissa-Grzesińskiego Wioletta Chodowicz (z lewej) śpiewa partie dorosłej Turandot, Hanna Karetko gra małą Turandot
W adaptacji Marka Weissa-Grzesińskiego Wioletta Chodowicz (z lewej) śpiewa partie dorosłej Turandot, Hanna Karetko gra małą Turandot Jerzy Doroszkiewicz
- Śmierć to najlepszy koniec opery "Turandot" - uważa Marek Weiss-Grzesiński, reżyser białostockiej inscenizacji ostatniej, niedokończonej, opery Giacoma Pucciniego.

- Kończymy „Turandot” na śmierci Liu – mówi reżyser. – Nie znoszę operowego snobizmu, dla mnie najważniejszy jest związek muzyki z człowiekiem na scenie, piękno opowieści, piękno sztuki w jej stanie czystym.

W Operze i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku 7 grudnia premiera „Turandot” Giacoma Pucciniego w reżyserii Marka Weissa-Grzesińskiego, pod kierownictwem muzycznym Grzegorza Berniaka i w scenografii Pawła Dobrzyckiego. Orkiestra, Chór i Chór Dziecięcy OiFP oraz Biały Teatr Tańca Izadory Weiss towarzyszyć będą plejadzie gwiazd polskiej sceny operowej: Wioletcie Chodowicz i Ewie Vesin – w roli Turandot, Rafałowi Bartmińskiemu i Tomaszowi Kukowi – Kalafowi, Marcelinie Beucher i Katarzynie Trylnik – Liù, Remigiuszowi Łukomskiemu i Grzegorzowi Szostakowi – Timurowi.

Turandot w OiFP. Ostatnie szlify przed premierą (zdjęcia, wideo)

Dlatego jutrzejsza premiera ma być realizacją tego, co Puccini zdążył napisać przed śmiercią. – Większość teatrów nie do końca wie, co zrobić z tym fragmentem dopisanym po śmierci Pucciniego – twierdzi Grzegorz Berniak, kierownik muzyczny inscenizacji przy Odeskiej. Berniak zwraca uwagę na bardzo skomplikowaną muzykę, chóry, które słychać z tyłu sceny, podkreśla unikalność chóru naszej opery i dobór solistów.

–Moja rola polega na zagraniu relacji, za każdym razem kiedy mówię, robię to za dwie osoby opowiada o swojej „dorosłej” Turandot Wioletta Chodowicz. Bo unikalnym pomysłem Weissa-Grzesińskiego jest obsadzenie głównej bohaterki opery przez dwie osoby – kobietę i dziewczynkę. –Jesteśmy zrośnięte z Amelią czy z Hanią jak drzewo i huba – opowiada Chodowicz.

– Moja postać jest ciężka do zrozumienia, bo wydaje mi się, że czasami ma takie zachowania, których nie da się przewidzieć, moim zdaniem jest postacią która ma żal do kogoś i mści się na innych –tłumaczy 12-letnia Hanna Karetko. Drugą młodą Turandot jest 11-letnia Amelia Gabrylewska.

– „Turandot” osadzona będzie w scenerii współczesnego inferna, które rozciąga się dziś wszędzie, od Azji po Afrykę, i w którym biedny tłum wylewa się tłumnie ze swoich slamsów, w poszukiwaniu miłości i marzeń – zapowiada Paweł Dobrzycki, scenograf.

Premiera opery w wersji, jaką pozostawił Puccini, już jutro o godz. 19. Wolne bilety są dopiero na przedstawienia w styczniu 2019 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny