To pierwsza taka produkcja Opery i Filharmonii Podlaskiej. Białostocka opera ma wyłączność na musical opowiadający o zagładzie.
Premierowe wykonanie rozpoczęło się około godziny 15. W trakcie przedstawienia nagle włączył się alarm przeciwpożarowy i popłynęły nagrane komunikaty informujące o konieczności opuszczenia sali. Zanim część widowni zdążyła się ewakuować na scenie pojawił się Roberto Skolmowski, dyrektor opery, i przeprosił widzów za zamieszanie. Tłumaczył, że system zwariował i jeszcze obsługa techniczna nad wszystkim nie panuje. Przedstawienie wznowiono i już do końca przebiegło bez zakłóceń. O awarii poinformował nas Internauta wprost z sali.