Mój synek Daniel kończy w tym roku klasę trzecią. Ale po wakacjach będzie uczniem klasy czwartej szkoły podstawowej w Białymstoku - mówi Iwona Oniskiewicz, przewodnicząca rady rodziców w SP w Ogrodniczkach.
Nie jest to jej świadomy wybór, a konieczność. W podstawówce w Ogrodniczkach są tylko oddziały przedszkolne oraz klasy I-III. Rodzice chcą, utworzenia tutaj dodatkowych klas IV-VI.
- Po pierwsze szkoła jest przytulna, bezpieczna i przede wszystkim znajduje się blisko domu - podkreśla pani Iwona.
Pomysł rodziców popiera Bożena Chmielewska, dyrektorka podstawówki. Według niej nic nie stoi na przeszkodzie, by starsze dzieci również uczyły się tutaj.
Planom przyklaskuje także Radosław Dobrowolski, burmistrz Supraśla.
- Mieszkańcy Ogrodniczek nie chcą wysyłać swoich dzieci do Zespołu Szkół Sportowych w Supraślu. Nie dziwię się im. Szkoła w Ogrodniczkach została przecież wybudowana dwa lata temu - mówi burmistrz Dobrowolski.
Nie przekonuje to jednak niektórych radnych. - Próbujemy na nich wpłynąć. Idzie nam bardzo ciężko. Niektórzy, szczególnie ci z Supraśla, widzą w tym zamach na Zespół Szkół Sportowych - mówi Bożenna Chmielewska.
- Podsunięto nam projekt do przegłosowania. Nie było żadnej dyskusji - mówi radny Dawid Sienkiewicz. - Nie jestem przeciwny utworzeniu dodatkowych klas w Ogrodniczkach, ale trzeba przygotować symulację, czy nam się to opłaca.
- Wyliczyliśmy, że utworzenie klasy czwartej kosztowałoby nas 5 tysięcy złotych w skali roku, zaś klas IV-VI wyniosłoby 40 tysięcy złotych. To nie jest dużo - uważa Radosław Dobrowolski.
Przypomina, że jeśli dzieci będą dojeżdżały do białostockich szkół, gmina rocznie straci na tym nawet 40 tys. zł subwencji.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?