MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Odwołanie Antoniego Pełkowskiego. Głosowanie na stole takie tajne nie było

Julita Januszkiewicz
Na prezydialnym stole głosowała Jolanta Den, wicestarosta powiatu białostockiego. Na jej kartę spogląda Anna Grycuk, przewodnicząca rady. Nas przekonuje, że nie interesowała się co robią radni.
Na prezydialnym stole głosowała Jolanta Den, wicestarosta powiatu białostockiego. Na jej kartę spogląda Anna Grycuk, przewodnicząca rady. Nas przekonuje, że nie interesowała się co robią radni. Prawo i Sprawiedliwość
Urzędnicy wojewody uważają, że głosowanie nad odwołaniem starosty nie było do końca tajne. Radni PiS żądają jego powtórzenia.

Głosowanie miało miejsce 3 grudnia ubiegłego roku. Radni powiatu białostockiego decydowali wtedy o odwołaniu Antoniego Pełkowskiego z funkcji starosty.

Przeczytaj też: Odwołanie Antoniego Pełkowskiego. Niektórzy radni PO-PSL głosowali jawnie a nie za kotarą (zdjęcia)

Tyle, że dziesięciu na 27 radnych powiatowych kreśliło swoje głosy przy stole prezydialnym, zamiast za specjalnym parawanem. Tak między innymi zachowała się Jolanta Den, wicestarosta powiatu oraz Michał Kozłowski, powiatowy radny PO.

- Radni zostali zmuszeni do jawnego wyboru. Nie mogli głosować zgodnie ze swoim sumieniem - uważa Jan Perkowski, szef klubu PiS w radzie powiatu białostockiego. Na dowód pokazał nam zdjęcia z grudniowej sesji.

Dlatego w imieniu swoich partyjnych kolegów złożył skargę do Bohdana Paszkowskiego, wojewody podlaskiego. Radny uważał, że podczas głosowania złamano zasadę tajności.

Właśnie otrzymał odpowiedź z urzędu wojewódzkiego. - Zachowanie radnych, którzy oddali głos poza miejscem do tego celu przeznaczonym, spowodowało, że przeprowadzone głosowanie odbyło się z naruszeniem zasady tajności - czytamy w piśmie Anety Kuberskiej, dyrektorki wydziału Nadzoru i Kontroli w urzędzie wojewódzkim.

Dalej podkreśla, że Anna Grycuk, przewodnicząca rady, powinna zwrócić uwagę na to, jak kreślili inni radni oraz przestrzegać przepisów prawa.

Tyle, że na radnej Grycuk te ostrzeżenia nie zrobiły większego wrażenia.

- Z tego pisma nic nie wynika. Staram się przestrzegać prawa. Trudno teraz obwiniać przewodniczącą za zachowanie radnych - odpiera zarzuty Anna Grycuk.

Sama za to świeciła przykładem, gdyż głosowała za kotarą. Innych radnych jednak nie dopilnowała. Kiedy pytamy ją, dlaczego nie zwracała uwagi na to, co robią niektórzy radni, odpowiada: - Przecież to dorośli ludzie. Jeśli ktoś nie potrzebował jawności, co mi do tego - mówi wprost Anna Grycuk.

Z opinii urzędu wojewódzkiego nie jest zadowolony Jan Perkowski.

- Moim zdaniem głosowanie nad wnioskiem powinno być powtórzone z uwagi na brak tajność. Tu ewidentnie tak nie było. Osoby trzecie mogły zajrzeć, jak głosują inni radni - przekonuje szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.

Zapowiada, że jego klub będzie się odwoływał do wojewody i żądał ponownego głosowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny