Od Emmanuela Olisadebe do Tarasa Romanczuka, czyli przegląd "farbowanych lisów". Ilu ich było i co teraz robią?
Sebastian Boenisch
Urodził się w Gliwicach jako Sebastian Pniowski, więc w jego przypadku problemów z nadaniem polskiego obywatelstwa nie było. Tyle że jako roczny szkrab wyjechał z rodzicami do Niemiec, gdzie mieszka do dziś. Problem z nim polegał na tym, że on chciał grać w reprezentacji Niemiec, a ta go nie chciała (występował w młodzieżówce, z U21 został mistrzem Europy). Z drugiej strony my chcieliśmy go sprawdzić w młodzieżówce, a on chciał od razu do kadry A.
Przeciąganie liny trwało długo. Ostatecznie w wieku 23 lat zdecydował się na reprezentację Polski, w której zadebiutował 4 września 2010 przeciwko Ukrainie (1:1). Franciszek Smuda stawiał do niego do Euro 2012, mimo że przed turniejem nie grał przez kontuzję, a w obwodzie miał Jakuba Wawrzyniaka. A z każdą grą irytował coraz bardziej. Nie błyszczał także u Fornalika podczas eliminacji mundialu 2014. Nawałka chciał go sprawdzić, ale nie mógł przez kontuzje lewego obrońcy. Po udanych dla Polski mistrzostwach Europy chciał wrócić do kadry, jednak bez regularnej gry w klubie nie miał na co liczyć.
Ostatnio występował w drugoligowym TSV 1860 Monachium. Przez problemy klubu z licencją, rozwiązał z nim kontrakt. W tym sezonie Boenisch pozostaje bez klubu, choć kariery oficjalnie nie zakończył. Z kolei występy w biało-czerwonych barwach zakończył na liczbie 14 (ostatni raz 10 września 2013 z San Marino w kwalifikacjach MŚ). Zaliczył dwie asysty.