MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Obniżka czynszu dla wybranych. Kupcy z bazaru Włókniarz czują się dyskryminowani.

Adrian Kuźmiuk
Nie obniżyli nam czynszu, bo podobno nie pracowaliśmy w styczniu i lutym - mówi Robert Sadowski, jeden ze sprzedawców na Bazarze Włókniarz. - A to nieprawda.
Nie obniżyli nam czynszu, bo podobno nie pracowaliśmy w styczniu i lutym - mówi Robert Sadowski, jeden ze sprzedawców na Bazarze Włókniarz. - A to nieprawda. Fot. Wojciech Oksztol
Niektórzy sprzedawcy będą płacić mniej za dzierżawę terenu, ale nie my - mówi Bożena Bujnarowska. Według niej i jej kolegów zarządca Bazaru Włókniarz faworyzuje część sprzedających.

Obniżki przyznawane są chyba po znajomości - mówi Bożena Bujnarowska. - Kierownik sam decyduje, kto je dostanie, a kto nie.

Nasza Czytelniczka jest właścicielką lokalu na Bazarze Włókniarz. Czuje się oszukana, podobnie część jej kolegów. Nie dostali zniżki za dzierżawę gruntu. - Miesięcznie płacę ponad 800 złotych za samą dzierżawę, choć wykupiłam lokal na własność - mówi pani Bożena.

- Za piętnaście metrów kwadratowych zapłaciliśmy ponad 20 tysięcy złotych - dodaje Robert Sadowski, kolega z bazaru.

W styczniu i lutym ruch na bazarze był znikomy. Klientów odstraszyły niskie temperatury. Dlatego handlujący wystąpili do zarządcy z prośbą o obniżenie czynszów. Niektórzy dopięli swego. Inni czują się oszukani.

- Obniżki mieli dostać ci, którzy nieprzerwanie handlowali w styczniu i lutym - mówi pani Bożena. - Ale tak się nie stało.

Twierdzi, że jej sklep był otwarty przez cały ten okres, z wyjątkiem jednego tygodnia w lutym. - Syn nie mógł pilnować wtedy interesu - mówi nasza Czytelniczka. - Ale mimo mrozów cały styczeń pracowaliśmy. Potwierdzają to sklepikarze z sąsiednich lokali.

Atmosfera na bazarze jest coraz bardziej napięta. Klientów przychodzi niewielu. Kupcy twierdzą, że to wina zarządcy terenu. - Obiecywali billboard reklamujący rynek - mówi Tomasz Bujnarowski. - Tymczasem postawili tu reklamę firmy budowlanej.

- Obiecywali zrobić drugie wejście na rynek prosto z przystanku - dodaje Tomasz Bujnarowski. - Na obietnicach się skończyło.

Sprzedawcy zapłacili za reklamę, która jeździła po ulicach Białegostoku. To jednak nie na wiele się zdało. A informacja, że wielu z nich nie może liczyć na obniżkę czynszu, przelała czarę goryczy. - Jeśli tak dalej będzie, to pójdziemy z torbami - mówi Bożena Bujnarowska. - A kierownikowi chyba powinno zależeć na tym, żeby kupcy nie porzucili bazaru.

- Ci, którzy handlowali w styczniu i lutym, dostali 15-procentowy upust na dzierżawę - tyle dowiedzieliśmy od pracownicy EMS Bazar Włókniarz. - A ci, których lokale były zamknięte, a na drzwiach były kartki "Na sprzedaż" lub "Do wynajęcia", nie mogą liczyć na zniżkę. Proszę nie rozdmuchiwać tej sprawy. Szef nie będzie dostępny w najbliższych dniach.

Rzeczywiście, kilkakrotnie próbowaliśmy skontaktować się z Emilem Mańkowskim i Mirosławem Szłabowiczem, właścicielami spółki EMS Bazar Włókniarz. Na próżno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny