MKTG SR - pasek na kartach artykułów

O ważnych sprawach jednym głosem

Debatę prowadziła Agnieszka Kaszuba
Krzysztof Putra, poseł PiS: My dreptaliśmy w sposób niekonwencjonalny i wydreptaliśmy wiele spraw. Chcemy, aby PO też tak twardo stawiała na sprawy Podlasia.
Krzysztof Putra, poseł PiS: My dreptaliśmy w sposób niekonwencjonalny i wydreptaliśmy wiele spraw. Chcemy, aby PO też tak twardo stawiała na sprawy Podlasia. fot. Archiwum
My, jako opozycja, możemy dać PO i PSL wsparcie w walce o inwestycje na Podlasiu, ale bez ich głosu niczego nie osiągniemy.

Kurier Poranny: Jesteście opozycją i nie da się ukryć, że z Platformą Obywatelską dzieli was wiele. Dlatego przewrotnie pytam, co wam podoba się w rządach PO?

Krzysztof Putra: Specjalnie nic się nie podoba w rządach Platformy, gdyż Platforma uprawia jedynie dobry PR, chce dobrze wypadać, a polityka to nie jest teatr, to nie jest piękny film, który ma się dobrze oglądać. Przez pierwsze sto dni rządów Donalda Tuska wszyscy mogliśmy zauważyć, że PO dobrze wypada medialnie i nic poza tym.

Bartosz Wojda: A mi w Platformie podoba się to, że potrafi korzystać z najgorszych wzorców swoich poprzedników. Na przykład Donald Tusk obiecał szybkie przyjęcie Karty Praw Podstawowych, ale po wyborach już mówił o jej ograniczeniu. Podobnie zachowuje się PiS z traktatem lizbońskim. Teraz go nie chcą, chociaż jeszcze kilka miesięcy temu był to wielki sukces.

Jest Pan bardzo przewrotny, biorąc pod uwagę, że można odnieść wrażenie, iż na Podlasiu PO i LiD zawiązały nieformalną koalicję...

B. Wojda: Nie ma podpisanej żadnej umowy koalicyjnej, a głosowania naszych radnych, jak na przykład w przypadku podwyżki cen biletów, pokazały, że nie ma żadnego układu. Kierujemy się dobrem białostoczan i jeżeli pomysły PO są zbieżne z naszymi poglądami, to je popieramy.

Mariusz Kamiński: Jeśli Pan mówi, że PO czerpie z najgorszych wzorców poprzedników, to również mówi Pan o swojej formacji, bo przed PiS rządy sprawowała również lewica. Ale wracając do sprawy, formalnie koalicji między lewicą a Platformą nie ma, bo nic nie zostało podpisane. Ale tak naprawdę istnieje związek pomiędzy poszczególnymi radnymi, bo bez ich głosów nie udałoby się obalić poprzedniego zarządu województwa, a także przeforsować w białostockiej radzie kluczowych projektów prezydenta. Nie liczy się więc to, co jest na papierze, ale to, co jest w życiu codziennym. A w nim 98 procent głosowań lewica głosuje ręka w rękę z PO. Ja tego nie potępiam: politycy się dogadali i w ten sposób działają, tylko po co się tego wypierać.

Bartosz Wojda, sekretarz podlaskiego SLD: W Platformie podoba mi się to, że korzysta z najgorszych wzorców swoich poprzedników.
Bartosz Wojda, sekretarz podlaskiego SLD: W Platformie podoba mi się to, że korzysta z najgorszych wzorców swoich poprzedników. fot. Archiwum

Krzysztof Putra, poseł PiS: My dreptaliśmy w sposób niekonwencjonalny i wydreptaliśmy wiele spraw. Chcemy, aby PO też tak twardo stawiała na sprawy Podlasia.
(fot. fot. Archiwum)

Lewica dogadała się z PO? Kto z was nie chce formalnej koalicji?
Jarosław Matwiejuk: Myślę, że mamy do czynienia ze spotykanym w demokracji zjawiskiem, które polega na tym, że radni lewicy, mając dużą autonomię, wspierają konieczne i oczekiwane inicjatywy, jeśli są mądre.

Za stanowiska w miejskich spółkach?
J. Matwiejuk: Wbrew deklaracjom, Platforma nie ma zbyt dużych zasobów fachowców i dobrych kadr, dlatego jeżeli jest taka potrzeba, udzielamy jej wsparcia merytorycznego dla dobra mieszkańców.

M. Kamiński: Dla jakiego dobra? Chyba własnego?

B. Wojda: Nie możemy mówić o koalicji, bo nie ma umowy koalicyjnej. Poza tym, gdyby w mieście miała być koalicja, to nie wyobrażam sobie, żeby lewica nie miała swojego wiceprezydenta. Bo jeżeli jest współodpowiedzialność, to także i wpływ na decyzje.

Załóżmy, że nie ma koalicji PO i lewicy. A jest szansa na koalicję pomiędzy PiS i PO w sejmiku województwa? Nie da się bowiem ukryć, że Platforma ma coraz więcej problemów z PSL i niedługo ich układ może się rozsypać.

M. Kamiński: W tej chwili jest za wcześnie na jakiekolwiek deklaracje. Poza tym szeroka koalicja Platformy, PSL, Samoobrony i lewicy trwa. Udało się jej obalić poprzednią koalicję. Nie wiem także, czy PO okazałaby się lojalnym partnerem, czy zachowałaby się tak nielojalnie, jak PSL. I zasadnicze pytanie: Czy PO chciałaby rządzić z PiS?

Mariusz Kamiński, poseł PiS: Teraz atakowanie rządu Donalda Tuska to atakowanie marzeń Polaków, które ten rząd rozbudził swoimi obietnicami.
Mariusz Kamiński, poseł PiS: Teraz atakowanie rządu Donalda Tuska to atakowanie marzeń Polaków, które ten rząd rozbudził swoimi obietnicami. fot. Archiwum

Bartosz Wojda, sekretarz podlaskiego SLD: W Platformie podoba mi się to, że korzysta z najgorszych wzorców swoich poprzedników.
(fot. fot. Archiwum)

A PiS z PO by chciało?

M. Kamiński: Rany są jeszcze zbyt świeże. Nie dalej, jak dwa miesiące temu, PO obaliła zarząd województwa.

Panie marszałku, istnieje szansa, aby PiS i PO rządziły razem?
K. Putra: Platforma zachowuje się w sposób brutalny w sejmiku. Jeszcze nie zdążyła wejść, a już dokonuje czystek. Pan Dworzański zachowuje się tak, jakby wygłodzony wilk wpadł do stada, robi spustoszenie, nie myśląc w ogóle o województwie. Platforma chce w tej chwili dokonać roszad kadrowych, bez myślenia o województwie.

Zapytam inaczej: Putra dogada się z Tyszkiewiczem?
K. Putra: To nie jest kwestia Putra-Tyszkiewicz, tylko czy chcemy, aby województwo podlaskie się rozwijało. A na razie PO pod kierownictwem Roberta Tyszkiewicza nie myśli o województwie podlaskim, tylko o tym, jak opanować poszczególne dziedziny w kontekście personalnym. Dlatego pytam, czy PO i pan Tyszkiewicz wreszcie się obudzą i zaczną myśleć o interesach tego województwa. Bo na razie inwestycje z naszego regionu są wykreślane... Eksperci PO wykreślili Białystok z listy miast metropolitarnych. To skandaliczne. A jeśli chodzi o sejmik, to my nie jesteśmy w gorącej wodzie kąpani. Czekamy na rozwój zdarzeń, a później będziemy podejmowali decyzje.

Panie pośle, która koalicja lepiej rządzi Podlasiem: PO-PSL czy PiS-PSL?
J. Matwiejuk: Zawsze dobrze wypowiadałem się o Dariuszu Piontkowskim. Co do nowego marszałka, to jeszcze zbyt krótko rządzi, aby go oceniać. Ale nie ukrywam, że zaskakują mnie pewne decyzje marszałka Dworzańskiego. Mówię o powołaniu gabinetu. U nas jeszcze tego nie było. Co więcej, nie ma tego nigdzie w Polsce. Zawsze rządził zarząd na czele z marszałkiem i to oni ponoszą odpowiedzialność, a nie jakiś gabinet. Nie wiem, czemu ten gabinet ma służyć. Urząd marszałkowski zatrudnia przecież tylu pracowników i fachowców, którzy marszałkowi merytoryczną radą mogą służyć.

Mariusz Kamiński, poseł PiS: Teraz atakowanie rządu Donalda Tuska to atakowanie marzeń Polaków, które ten rząd rozbudził swoimi obietnicami.
(fot. fot. Archiwum)

A może marszałkowi Dworzańskiemu z tym gabinetem uda się to, co nie udało się ani marszałkowi z SLD, ani z PiS, czyli na przykład wybudować lotnisko...

J. Matwiejuk: Życzę jak najlepiej panu marszałkowi w tej materii, ale nie wydaje mi się, że gabinet odgrywał tutaj jakąkolwiek rolę. Tu potrzebna jest dobra współpraca zarządu województwa z radnymi. Mają dobre podłoże, bo władza samorządowa, wojewódzka i krajowa jest w jednym ręku. Oczekuję, że przyniesie to efekty. Niestety jednak, z żalem stwierdzam, że efektów na razie nie ma żadnych.

M. Kamiński: Jest wręcz odwrotnie, jeśli chodzi o lotnisko na Krywlanach. Mam wrażenie, że cofnęliśmy się, i to sporo, a w samym zarządzie jest spór, gdzie to lotnisko ma powstać.

K. Putra: PO wstrzymała proces podejmowania decyzji w sprawie lotniska, bo boi się decyzji, gdzie ono ma być zlokalizowane. Ja w tej sprawie mam niezmienne stanowisko od czasu, gdy byłem w sejmiku radnym. Uważam, że przejściowo trzeba zbudować pas startowy na Krywlanach. Nawet jeśli to lotnisko będzie funkcjonować tylko 10 lat, to będzie ważne dla rozwoju. A jednocześnie trzeba szukać takiej lokalizacji, która pozwoli na wybudowanie lotniska regionalnego z prawdziwego zdarzenia, które będzie położone przy krajowej "ósemce", aby mogli z niego korzystać w równym stopniu i mieszkańcy Białegostoku, i Suwałk, i Łomży. Ale to dalsza perspektywa, bo każdy rozumny człowiek wie, że jak go nie stać na wielki dom, to buduje mały domek.

B. Wojda: Najgorsze jest to, że wokół nas lotniska rosną jak grzyby po deszczu. Rozbudowuje się lotnisko w Rzeszowie i port Szymany pod Szczytnem. A Białystok z każdym dniem traci.

Białystok traci, ale lewica i marszałek Krzyżewski przez tyle lat nie wybudowali nam lotniska...

B. Wojda: Ale dużo zrobili w tym kierunku. Priorytetem zarządu lewicowego było zawsze podźwignięcie Białegostoku i wprowadzenie go na wyższy poziom cywilizacyjny. A budowa lotniska to nie jest inwestycja, którą się realizuje w ciągu dwóch czy trzech lat. My podjęliśmy starania i działania. Pod koniec rządów Janusza Krzyżewskiego wbijano już łopatę, pokazywano gotowe plany.

Gotowe plany były także na obwodnicę Augustowa. A teraz prace zostały wstrzymane i nie wiadomo, czy obwodnica w ogóle powstanie w tym miejscu...

K. Putra: Jeśli się spojrzy rzetelnie na sprawę obwodnicy Augustowa, to my twardo podjęliśmy decyzję, żeby rozpocząć budowę. A jeśli ktoś nie wierzy, to niech jedzie i zobaczy, że prace są i od strony Białegostoku, i od strony Suwałk. A prace na spornym odcinku zostały wstrzymane tylko dlatego, aby nie mieć zarzutu w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości, że nie respektujemy prawa unijnego. Ale jesteśmy pewni, że tę sprawę wygramy. Natomiast Platforma wymyśliła coś kuriozalnego, jakiś okrągły stół, którego efektem prac ma być zmiana przebiegu trasy. A to jest niedopuszczalne. Widać, że PO nie ma w tej kwestii pomysłu.

J. Matwiejuk: Ale gdyby wojewoda z PiS nie uchylił decyzji wojewody Marka Strzalińskiego, a mam podstawy sądzić, że stało się to ze względów politycznych, to teraz kończylibyśmy już budowę obwodnicy. Rywalizacja polityczna nałożyła się tu na kwestie merytoryczne.

B. Wojda: Chcę przypomnieć, że odnośnie decyzji wojewody Strzalińskiego nie było prawnych zastrzeżeń. Sam widziałem opinie, które mówiły, że jest zgodna z prawem.

K. Putra: Za rządów PiS Podlasie było na dobrej drodze. Po pierwsze, zabezpieczyliśmy większe nakłady na wiele inwestycji, a obecna minister rozwoju regionalnego teraz je wyciała. Dziś PO próbuje zawrócić Podlasie z tej dobrej drogi. Ale mam nadzieję, że PO w końcu się przebudzi. My dreptaliśmy w sposób niekonwencjonalny do premiera i prezydenta i wydreptaliśmy wiele spraw, między innymi program dla Polski Wschodniej. Chcemy, aby PO też tak twardo stawiała na sprawy Podlasia.

J. Matwiejuk: Lotnisko, Via Baltica przez Białystok, obwodnice Augustowa i Wasilkowa, krajowa "dziewiętnastka" to strategiczne dla Podlasia inwestycje. I jeżeli się okaże, że nie powstaną, to oczywiście odpowiedzialność poniosą posłowie PO i PSL z naszego regionu. My, jako opozycja, możemy dać im wsparcie w walce o te inwestycje, ale bez ich głosu niczego nie osiągniemy. Bo to oni tworzą rząd i mają bezpośrednie dojście do premiera. I w tych sprawach powinniśmy działać ponad podziałami.

M. Kamiński: Teraz nie czas na przerzucanie się odpowiedzialnością, tylko w tych ważnych sprawach powinniśmy mówić jednym głosem.

Ale czy dacie radę? Przecież politycy non stop się oczerniają i obrzucają inwektywami. To chyba współpracy nie służy?

M. Kamiński: Oczywiście, że jest wiele spraw, jak lotnisko, obwodnica Augustowa czy inwestycje drogowe w naszym województwie, o których możemy i powinniśmy mówić jednym głosem.

A czy nie jest tak, że politycy na tych ważnych sprawach próbują ugrać swój interes polityczny? Zdobyć wyborców?

M. Kamiński: To jest normalne, że jeśli rząd pracuje źle, zabierając na przykład inwestycje z Polski Wschodniej, to opozycja musi reagować. To samo robiła Platforma, kiedy rządziło PiS.

J. Matwiejuk: Pewne rzeczy wymagają nie rywalizacji politycznej, ale rozsądku i wsparcia się nawzajem. Ale chcę jeszcze raz podkreślić, że największą siłę mają ci, którzy są obecnie w koalicji rządzącej. Jeśli okaże się, że nasi posłowie z PO i PSL nie będą potrafili wywalczyć ważnych dla Podlasia spraw, to będzie oznaczać, że ich pozycja jest bardzo słaba.

M. Kamiński: Niestety, w tej chwili atakowanie rządu Donalda Tuska to trochę atakowanie marzeń Polaków, które ten rząd rozbudził swoimi obietnicami. Dlatego ma tak duże poparcie. Z czasem to poparcie będzie spadać, co już pokazał "biały szczyt". Ale mimo tego dobrego wrażenia i polityki uśmiechów to nie dzieje się nic konkretnego, co mogłoby popchnąć Polskę do przodu. Polska jest usypiana przez Donalda Tuska.

J. Matwiejuk: Za Platformy jest inaczej niż za czasów rządów PiS. Ale Platforma zaczyna popełniać tradycyjne błędy i zamyka się w gabinetach i nerwowo reaguje na krytykę mediów. A do tego dochodzi kwestia ustawy medialnej, która ociera się o zgodność z konstytucją. Próba osłabienia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i zmiany aktualnego systemu to skok na media. Próbowała tego każda władza. Z drugiej strony, po aktywnej kampanii wyborczej brak PO przełożenia tej energii na konkretne reformy. Poza tym są problemy w stosunkach polsko-ukraińskich, polsko-gruzińskich, a o polsko-białoruskich nie ma co mówić.

A za waszych rządów było lepiej?
M. Kamiński: Zależy, w jakich kategoriach. Rząd PiS wykazał determinację, aby w pełni wykorzystać środki płynące z Unii Europejskiej, przygotowaliśmy dobre programy i chcieliśmy zakopać podziały pomiędzy Polską A a Polską B. I tym się różnimy od PO, która chce pomóc najpierw regionom bogatszym.

K. Putra: Nie można powiedzieć, że my, kiedy rządziliśmy, byliśmy idealni. Ale trzeba powiedzieć to jasno: my twardo prowadziliśmy spór o różne sprawy w Polsce, mimo tego, że mieliśmy o wiele trudniejsze warunki niż PO. Mieliśmy dwóch, nie do końca przewidywalnych koalicjantów. PSL jest bardziej przewidywalne. A PO chce ładnie wyglądać, ale nie załatwiać trudnych spraw.

A za rządów SLD nie było lepiej?

B. Wojda: Na pewno za czasów SLD było normalniej. Był lepszy klimat polityczny, a władza była sprawowana w lepszy sposób, na wyższym poziomie merytorycznym. Nie było przerzucania się odpowiedzialnością i inwektywami na najwyższych szczytach władzy.

Ale po waszych rządach Józef Oleksy obrzucił wyzwiskami wszystkich, których mógł.

J. Matwiejuk: Ale poniósł za to odpowiedzialność. Oleksego już nie ma, nie ma Millera... A co do porównań, to perspektywa jest na razie zbyt krótka. A w Białymstoku lewica nigdy nie rządziła, więc nie można dokonać porównań lokalnych. Ale bez wątpienia żadna z ekip, która rządziła, czy w Polsce, czy na Podlasiu, nie ustrzegła się błędów, ale miała także swoje sukcesy. I mam nadzieję, że PO w interesie Podlasia takie też odniesie.

Mówicie, że za waszych rządów było lepiej, ale Polacy już was nie wybrali po raz drugi...

B. Wojda: Spokojnie. Myślę, że za pół roku styl rządzenia, jaki prezentuje dziś Platforma, i konflikt na linii Tusk-Kaczyński spowodują, że Polacy dostrzegą, że lewica sprawowała władzę w sposób lepszy i bardziej odpowiedzialny. Symptomy tego mieliśmy już podczas wyborów w Augustowie, gdzie kandydaci PiS i PO walczyli między sobą, a pokonał ich kandydat niezależny.

M. Kamiński: Lewica zyska poparcie, ale nie dlatego, że ludzie będą ich rządy wspominać z łezką w oku, ale dlatego, że PO podczas ostatnich wyborów zagarnęła dużą część lewicowych wyborców.Bo tylko PO mogła odsunąć PiS od władzy. Liczę, że w następnym roku PiS i PO zrównają się w sondażach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny