MKTG SR - pasek na kartach artykułów

O firmie, innowacyjności, Augustowie i polskim żurku mówi nowy dyrektor BAT Augustów

Maryla Pawlak-Żalikowska [email protected]
Nie możemy oczywiście zapomnieć o naszym głównym celu, jakim jest wdrażanie nowych produktów najwyższej jakości, co pozwoli BAT na zwiększeniu udziałów w rynkach - podkreśla Erik de Vries.
Nie możemy oczywiście zapomnieć o naszym głównym celu, jakim jest wdrażanie nowych produktów najwyższej jakości, co pozwoli BAT na zwiększeniu udziałów w rynkach - podkreśla Erik de Vries.
Augustowska fabryka nie została zamknięta i dziś ma kluczową pozycję w strukturach BAT. Dużym wyzwaniem jednak jest logistyka i związane z nią koszty transportu. Dostarczenie na czas naszych wyrobów do innych krajów europejskich zajmuje dużo czasu - mówi Erik de Vries, nowy dyrektor zarządzający British American Tobacco Polska w Augustowie.

Zobacz: Podlaska Złota Setka Przedsiębiorstw 2008 - to oni wygrali

Nie jest Pan nową osobą w Augustowie. Ponad dwa lata temu też Pan tu pracował w tutejszej fabryce. Co Pan robił po wyjeździe?
- Tak, mieszkałem tu z moją rodziną przez trzy lata, ale 2 lata temu opuściłem Augustów udając się do Krakowa, gdzie również pracowałem dla BAT. Kraków to wspaniałe miejsce z dużym potencjałem, które bardzo mi się podobało, ale powietrze nie było tak czyste jak tu i niestety nie ma tam jezior.
Kolejny rok spędziłem w Niemczech, gdzie pracowałem w największej fabryce BAT - zakładzie w Bayreuth, by teraz ponownie znaleźć się w Augustowie.

Jak w Holandii czy Niemczech pracuje z Polakami w porównaniu z przedstawicielami innych nacji? 
- Mogę oczywiście mówić jedynie o doświadczeniach swoich i innych znanych mi menadżerów, którzy pracują, bądź pracowali w Polsce. Etyka pracy jest tu naprawdę na wysokim poziomie.

W Holandii w tej chwili dużo mówi się o Polakach, którzy przyjeżdżają, aby tam pracować. Wiele opinii jest negatywnych. Ja tego kompletnie nie rozumiem, gdyż Polacy są doskonałymi pracownikami, są inteligentni i dumni z tego, co robią. Naprawdę chcą tworzyć i ulepszać, a przy tym nie boją się ciężkiej pracy. Spotkałem w Polsce dużo ludzi utalentowanych, którzy wiedzą, o czym mówią, a przy tym zachowują pragmatyczne podejście. Dla mnie są to same pozytywy.

Są też obszary do poprawy. Uważam, że w Polsce należy ukrócić biurokrację, która nadal jest bardzo uciążliwa. Nie wszystko funkcjonuje sprawnie, a wiele zasad i procedur nie zostało przystosowanych do współczesnych wymogów.

Jak Pan odbiera powrót do Polski i to, że zarządza Pan fabryką w Augustowie (poprzednio Eric de Vries był kierownikiem produkcji w BAT Augustów)?
- Augustowska Fabryka BAT jest bardzo ważnym zakładem w strukturach BAT, ponieważ szczyci się posiadaniem jednego z najbardziej złożonych portfeli marek na świecie -produkujemy olbrzymią ilość różnego rodzaju papierosów dla wielu odbiorców. Nasze wyroby można kupić w ponad 50 krajach na całym świecie. Fabryka rozwija się od wielu lat, dużo w nią zainwestowano i nadal dużo się inwestuje.

Jestem bardzo dumny z tej fabryki i jej pracowników, którzy sprawili ze stała się tak ważną dla całego BAT. Jest naprawdę jedną z najnowocześniejszych fabryk w tej części Polski. Wszyscy na Podlasiu powinni zdawać sobie sprawę, jaki wpływ na Augustów i region ma nasza obecność tutaj: zatrudniamy blisko 900 pracowników, a licząc kontrahentów i plantatorów jest to ponad 1200 osób, które są ściśle związane z Augustowem i województwem. Ich wynagrodzenia nakręcają koniunkturę w mieście i regionie. Ważne dla nas są też relacje z lokalną społecznością, staramy się ją wspierać zawsze, gdy to jest możliwe.

Osobiście bardzo się cieszę, że wróciłem i mogę pracować ze starymi znajomymi w tak pięknym miejscu. Jest tylko jedna rzecz, która mnie martwi - Augustów przestał się tak dynamicznie rozwijać, jak kilka lat temu. Nie wiem dlaczego tak się stało, mimo ogromnego potencjału. Niezbyt dużo się dzieje, co zwiększyłoby atrakcyjność miasta wśród turystów. Nie ma nowych miejsc, gdzie można byłoby spędzić czas, brak nowych przedsięwzięć.

A czy Pana zdaniem w augustowskiej fabryce dużo się przez te dwa lata zmieniło?
- Byłem  cały  czas  pracownikiem BAT oraz członkiem europejskich struktur zarządczych  naszej firmy, w związku z czym byłem doskonale zorientowany,co działo się w Augustowie. W  ostatnim okresie zamknęliśmy wiele fabryk w Europie, co dzięki zwiększeniu skali działalności pozostałych zakładów zdecydowanie  poprawiło  naszą  efektywność.  Augustowska  fabryka   nie została  zamknięta  i  dziś ma kluczową pozycję w strukturach BAT. Dużym wyzwaniem  jednak  jest  logistyka  i  związane z nią koszty transportu.Dostarczenie  na  czas  naszych  wyrobów  do  innych krajów europejskich zajmuje   dużo czasu. Mam nadzieję, że system komunikacyjny w Polsce się poprawi  i  rząd  będzie  kontynuował  budowę dobrych dróg, dzięki czemu będziemy  bardziej  konkurencyjni  w  Europie  i  na świecie. Powinno to również  przyciągnąć   utalentowanych  ludzi ,  którzy  będą chcieli tu mieszkać   i pracować dla BAT i innych firm w regionie.

Czy miał Pan już czas zdecydować, jakie zmiany chciałby Pan wprowadzić w Augustowie?
- Po latach organizacyjnych zmian i wzrostu przyszedł czas, by skoncentrować się na optymalizacji wydajności i wykorzystania w pełni tego, co zostało zainwestowane w fabrykę i ludzi. Musimy nauczyć się, jak to najlepiej wykorzystać. Nie możemy oczywiście zapomnieć o naszym głównym celu, jakim jest wdrażanie nowych produktów najwyższej jakości, co pozwoli BAT na zwiększeniu udziałów w rynkach. W przypadku Europy Zachodniej kluczem do zadowolenia klienta jest innowacyjność. Dlatego też będziemy poprawiać i udoskonalać produkty i procesy tak, aby być najlepszym.

Co Pan myśli o przyszłości przemysłu tytoniowego w kontekście najnowszych regulacji dotyczących opakowań, zakazów palenia w miejscach publicznych itp.?
- Wiem, że wiele osób nie chce być biernymi palaczemi, nie lubią dymu papierosowego i unikają miejsc zadymionych. Dlatego też wspieramy zakazy palenia w miejscach publicznych, takich jak biura, restauracje, bary. Jednak nie można zapomnieć, iż nasze produkty są legalne, dlatego też jestem pewien, że znajdą się praktyczne rozwiązania, które zadowolą palących i niepalących. Jest wiele rozwiązań zmniejszających emisję dymu, co umożliwi naszym klientom życie bez poczucia dyskryminacji.

Polska jest współorganizatorem tegorocznych Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Zamierza Pan skorzystać z tej okazji i obejrzeć jakiś mecz na żywo, czy wolałby Pan przeczekać piłkarskie szaleństwo w Augustowie?
- Jestem ogromnym fanem piłki nożnej i kibicuję swojej ojczyźnie Holandii, która dwa lata temu dotarła do finałów Mistrzostw Świata. Ale dziś nie jestem pewien, czy do EURO 2012 jesteśmy tak dobrze przygotowani jak wtedy. Nie wybieram się na mecze grupowe Holandii, które będą rozgrywane na Ukrainie. Jesteśmy w tzw. grupie śmierci z drużynami Portugalii, Danii i Niemiec. Oczywiście będę je oglądać w telewizji i mam nadzieję, iż dojdziemy co najmniej do ćwierć finałów. Jestem pewien, iż Polska bardzo dobrze zaprezentuje się całemu światu jako dobry gospodarz wydarzenia takiej rangi.

Kiedy rozmawialiśmy w 2008 roku mówił Pan, że uwielbia  polskie gołąbki, żurek i barszcz. Tęsknił Pan za polską kuchnią?
- Tęskniłem za zupami - barszczem i rewelacyjnym żurkiem, a zimą za bigosem. Jednak wszyscy chyba się zgodzą, że najlepiej smakuje jedzenie, z którym się dorastało i które gotowała mama. Czuję że w moim przypadku tak właśnie jest. 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny