Od rana do późnego wieczora duże ciężarówki zwożą wióry drzewne. O proszę zobaczyć, jakie za nami są wysokie hałdy - pokazuje Tadeusz Gąska.
- Tu się nie da normalnie żyć. Hałas dobiegający z samochodów jest bardzo uciążliwy. A niedługo wykończy nas też smród. Takie składowisko nie powinno sąsiadować z osiedlem jednorodzinnych domów - denerwuje się Ryszard Kozłowski.
Jak zauważa Tadeusz Gąska, wióry nie są wysypywane na betonowe podłoże, a samo składowisko nie jest ogrodzone murem. - Przecież to wszystko może nagle się zapalić - denerwuje się.
Ze składowiskiem mieszkańcy walczą od miesiąca. Chcą, by sąsiad zlikwidował je lub ewentualnie przeniósł poza wieś. Dlatego o pomoc poprosili urzędników, którzy na miejscu oniemieli z wrażenia.
- Zobaczyliśmy hałdy wiór. Zresztą, coś w tym musi być, skoro ludzie narzekają - mówi Wiesław Zawistowski, kierownik z wasilkowskiego magistratu.
Urzędnicy sprawdzają teraz, czy właściciel terenu magazynuje zrębki legalnie oraz czy ma zgodę na prowadzenie takiej działalności. - Jeśli komuś wynajmuje teren, musi też pokazać nam umowy na dzierżawę - dodaje Zawistowski.
Sprawą zainteresowaliśmy też Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Białymstoku.
- Mieszkańcy powinni napisać do nas prośbę o interwencję. Rozpatrzymy ją w ciągu miesiąca. Sprawdzimy czy hałas jest w normie oraz czy działalność nie narusza przepisów ochrony środowiska. Jeśli okaże się, że sprawa nie leży w naszych kompetencjach, wówczas skierujemy ją do właściwego organu, czyli gminy - wyjaśnia Mirosław Michalczuk, naczelnik wydziału inspekcji w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska w Białymstoku.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?