Sprzeciwiła się temu mecenas, która broni oskarżonego. Dla Daniela R. poprosiła o uniewinnienie.
- Słuchając pana prokuratora, można by odnieść wrażenie, że dysponujemy innymi aktami tej sprawy - stwierdziła.
Zdaniem obrony, nie ma żadnych dowodów na to, że to właśnie Daniel R. jesienią 2010 roku napadł na właściciela kantoru.
Prokuratura jednak uważa, że 2 października o świcie Daniel R. pojawił się na posesji pokrzywdzonego na białostockim Nowym Mieście. Miał wycelować w niego broń i zażądać pieniędzy. Wywiązała się szarpanina. Wtedy napastnik użył gazu. Powalił właściciela kantoru na ziemię i kopnął. Zaatakowany obronił się, a Daniel R. uciekł, nie zabierając pieniędzy. Wkrótce został zatrzymany. Tak wynika z ustaleń śledztwa.
Wyrok w środę.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?