Dzieci mają wiele zajęć pozalekcyjnych i nieraz wracają do domu, gdy jest już ciemno. Na autobus muszą czekać na końcowym przystanku "12", a wiadomo jaka to okolica... Przystanek nie jest oświetlony! Martwię się! - zadzwonił do nas zaniepokojony pan Marek.
Było to we wrześniu ubiegłego roku. Późnym popołudniem pojechaliśmy na miejsce. I rzeczywiście, na przystanku było kompletnie ciemno. Nie paliła się żadna lampa.
Spotkaliśmy tam parę młodych ludzi. - Zawsze odprowadzam Karolinę na przystanek, gdy ode mnie wraca. Zwłaszcza gdy jest tak ciemno. Kręcą się tu różni ludzie i nie chciałbym, by coś jej się stało - tłumaczył Mateusz.
Interweniowaliśmy w sprawie w podlaskim oddziale PKP. - Należy napisać list do Warszawy z prośbą o naprawienie lampy. My nic nie możemy zrobić - doradziła pracownica. Kto miał ten list napisać? - "Poranny" - padła odpowiedź.
Zatelefonowaliśmy więc do centrali PKP w Warszawie. Tam okazało się, że teren od PKP wynajmuje miasto i to ono dba o wszelkie naprawy. Po interwencji w urzędzie miasta obiecano zająć się nieświecącą lampą.
W końcu, po czterech miesiącach, departament dróg i transportu otrzymał zgodę od PKP na wejście na ich teren. I na przystanku stanęła nowa lampa. Dlatego nie jest już tam tak groźnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?