Żeby sprawdzić, o której przyjedzie autobus, trzeba dobrze uważać, by nie wpaść w dziurę po zabranych płytach chodnikowych - zadzwoniła do nas Halina Dryl. - Z tego przystanku jeździ naprawdę wiele osób. Sama kilka razy o mały włos nie skręciłam tam nogi. Widziałam również, jak inne osoby kombinowały, jak podejść do rozkładu, żeby nie zrobić sobie krzywdy.
Kobieta nie mogła się nadziwić, dlaczego robotnicy, którzy pracują już od kilku dni przy przystanku na ulicy Branickiego, nie zabezpieczają wyrw w chodniku.
- Zabrali płyty chodnikowe akurat z miejsca, gdzie stają ludzie, żeby sprawdzić, o której przyjeżdża autobus - opowiadała Halina Dryl.
- Nie wiem, do czego to potrzebne - mówiła białostoczanka, którą spotkaliśmy na feralnym przystanku. - Moim zdaniem, takie prace powinno się robić szybko. A tu chodnik jest zniszczony już od kilku dni. Jeżdżę stąd codziennie do pracy, widzę, w jakim tempie wykonywane są te prace. Robotnicy powinni pomyśleć też o naszym bezpieczeństwie.
Z problemem zgłoszonym przez pasażerów udaliśmy się do urzędu miejskiego. - Skontaktowaliśmy się z zarządem dróg i transportu - powiedział nam Dariusz Korolczuk z biura komunikacji społecznej. - Oczywiście, zwrócą oni uwagę wykonawcom, aby we właściwy sposób zadbali o bezpieczeństwo we wspomnianych miejscach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?