MKTG SR - pasek na kartach artykułów

NFZ nie będzie płacić za chirurgię i okulistykę jednego dnia

Magdalena Kuźmiuk
Konstanty Jaroszewicz z Bielska Podlaskiego przyjechał do szpitala wojewódzkiego w Białymstoku na badania. - Spakowałem się, bo byłem przygotowany na to, że będę leżał kilka dni. Okazało się, że tego samego mogłem wrócić do domu - wspomina. W czasie jednodniowych badań lekarze wykryli u niego guza przewodu moczowego. Konstanty Jaroszewicz jest już po operacji i został wypisany do domu.
Konstanty Jaroszewicz z Bielska Podlaskiego przyjechał do szpitala wojewódzkiego w Białymstoku na badania. - Spakowałem się, bo byłem przygotowany na to, że będę leżał kilka dni. Okazało się, że tego samego mogłem wrócić do domu - wspomina. W czasie jednodniowych badań lekarze wykryli u niego guza przewodu moczowego. Konstanty Jaroszewicz jest już po operacji i został wypisany do domu. Anatol Chomicz
Decyzja Narodowego Funduszu Zdrowia nie uderza w pacjentów. Wręcz odwrotnie - chorzy po operacji np. zaćmy czy przepukliny mają mieć zapewnioną lepszą i bardziej kompleksową opiekę przez całą dobę. Nie oznacza to jednak, że po operacji będą musieli nocować w szpitalu.

Do tej pory w ramach tzw. chirurgii jednego dnia pacjent był operowany i wypuszczany do domu. Jeżeli pojawiały się powikłania, to nie miał potem szansy na dostanie się do lekarza, który go operował. Nowe przepisy gwarantują pacjentowi, że przez 24 godziny szpital będzie dla niego dostępny - tłumaczy Adam Dębski, rzecznik prasowy podlaskiego oddziału NFZ.

Chirurgia jednego dnia to głównie operacje zaćmy, ale także usuwania przepukliny czy żylaków.

Już wiosną fundusz poinformował świadczeniodawców, z którymi ma umowy na jednodniowe procedury, że od przyszłego roku nie będzie chciał podpisywać z nimi kontraktów w tym trybie.

- Chcemy, by świadczenia udzielane były co najmniej w trybie hospitalizacji planowej, co gwarantuje pacjentom kompleksową opiekę - mówi Dębski.
Wiele szpitali, głównie prywatnych, musiało się formalnie przekwalifikować. O ile w Białymstoku, w razie powikłań po operacji, nie ma problemu, by dostać się do specjalisty, o tyle w Suwałkach takie zagrożenie istnieje. Działa tam tylko jedna prywatna klinika okulistyczna, która ma kontrakt z NFZ. Ale, jak mówi Adam Dębski, operacje są tylko w weekendy. W środku tygodnia pacjenci muszą szukać pomocy wiele kilometrów od Suwałk.

Urszulę Łapińską, szefową szpitala wojewódzkiego w Białymstoku, nie dziwi decyzja funduszu, choć popiera ogólnoświatowy trend, by pacjent przebywał w szpitalu jak najkrócej.

- Doszło do pewnego wypaczenia pojęcia procedur jednodniowych. Zaczęły być realizowane tylko te najbardziej opłacalne. Wiele podmiotów powstało tylko po to, by je realizować. Pozostali, czyli np. szpitale publiczne, muszą ponosić ciężar kosztów tych mniej opłacalnych procedur - zwraca uwagę Urszula Łapińska.

Choć konkurs w tym zakresie nie jest jeszcze rozstrzygnięty i nie wiadomo, kto jaki kontrakt dostanie, to właściciele prywatnych klinik podchodzą do zmian z dużą obawą.

- Funduszowi chodzi tylko o to, by pieniądze trafiły głównie do publicznych placówek - mówi anonimowo jeden z nich.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny