MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Neurolog idzie do sądu. 19-latka hejtowała lekarkę w internecie

Izabela Krzewska
Zaczęło się od tego, że na portalach oceniających lekarzy pojawiły się niepochlebne wpisy pod adresem lekarki.
Zaczęło się od tego, że na portalach oceniających lekarzy pojawiły się niepochlebne wpisy pod adresem lekarki. sxc.hu
19-latka z Białegostoku będzie odpowiadać przed sądem za zniesławienie lekarki. - Nie mam za co przepraszać - mówi.

- Jestem pełnoletnia, wykształcona i mam adwokata, więc prokuratura stwierdziła, że nie będzie się moją sprawą zajmować - komentuje rozgoryczona neurolog decyzję śledczych o umorzeniu postępowania. Ale lekarka za wygraną nie dała. Skierowała do sądu prywatny akt oskarżenia. Pierwsze posiedzenie, pojednawcze, zakończyło się fiaskiem. 19-latka, która w sieci zniesławiła lekarkę, stwierdziła, że nie ma za co przepraszać. Odbędzie się więc normalny proces. Ruszy 4 października.

Zaczęło się od tego, że na portalach oceniających lekarzy pojawiły się niepochlebne wpisy pod adresem lekarki. Np. „Pani doktor jest chamska, arogancka, nie słucha pacjenta. Jeśli jest skierowanie na CITO, stwierdziła, że nie ma obowiązku przyjmować. Dopiero na wyznaczoną wizytę - czyli czekać około miesiąca. A pacjenci nie są królikami doświadczalnymi! Nie polecam!”- To ewidentne oszczerstwa - odpowiada neurolog (nazwisko do wiadomości redakcji). W sprawie pomówień, które mogły ją narazić na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu (i zniechęcić potencjalnych pacjentów), złożyła zawiadomienie do prokuratury. Ta wszczęła postępowanie. Ustaliła numer IP autora opinii. Za każdym z nich stała ta sama osoba. Okazała się nią 19-letnia białostoczanka. Jej mama była pacjentką lekarki. Ta zleciła 42-latce rezonans, przepisała leki. Za kilka dni pacjentka zadzwoniła, że wystąpiły skutki uboczne. Doktor zmieniła leczenie, zaprosiła na wizytę kontrolną. Kobieta nie stawiła się. Miesiąc później przyszła jej córka. Domagała się wypisania recepty mamie, choć nie była formalnie upoważniona. Jeszcze tego samego dnia w gabinecie zjawiła się 42-latka. Też z żądaniem wypisania recepty. Lekarz odmówiła.

- Poinformowałam, że jeżeli oczekuje, że będę ją dalej leczyć, musi umówić się na wizytę, nie przysyłać osób trzecich z żądaniem recepty, kiedy nie ma żadnego nadzoru nad tym, jak przyjmuje leki - relacjonuje neurolog.

42-latka wyszła oburzona z gabinetu. Kilkadziesiąt minut później w sieci pojawił się pierwszy wpis.

19-latka została przesłuchana przez śledczych. Przyznała się. Tłumaczyła, że była niezadowolona z tego, jak została potraktowana ona i jej mama. W jej wersji doktor była arogancka i odmówiła przyjęcia jej matki.

Prokuratura postanowiła jednak umorzyć postępowanie (przestępstwo nie jest ścigane z urzędu). Bo w tym przypadku pokrzywdzona jest lekarką, osobą zdolną do reprezentowania swoich praw przed sądem.

Decyzja śledczych nie zamknęła jednak drogi sądowej. Lekarz i jej adwokat przy okazji zamierzają pokazać potencjalnym hejterom, że choć działają w sieci, nie są bezkarni.

Tylko od stycznia do sierpnia br. podlaska policja stwierdziła 14 przestępstw zniesławienia w środkach masowego przekazu.

Pijana lekarka uderzyła w słup i zaparkowała przed Żabką. Le...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny