W niedzielę 20 marca około godziny 21.00 dyżurny hajnowskiej Policji otrzymał informację o skodzie poruszającej się całą szerokością jezdni na trasie z Białegostoku w kierunku Narwi.
W Narwi funkcjonariusze zauważyli opisany pojazd wyjeżdżający właśnie na ulicę z jednej z posesji.
Mundurowi zatrzymali auto do kontroli. Gdy policjanci podeszli do kierującego wyczuli od niego silny zapach alkoholu i zauważyli, że w pojeździe jest także dziecko.
W związku z tym funkcjonariusze szybko wyłączyli silnik samochodu i zabezpieczyli kluczyki od skody. Po badaniu alkomatem okazało się, że kierujący nią 36-letni białostoczanin był mocno pijany. Urządzenie wykazało u niego ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.
W takim stanie mężczyzna zamierzał wieźć swego 7-letniego syna do Białegostoku, po tym jak odebrał go od dziadka. Kierujący od razu stracił prawo jazdy, a chłopcem dalej zaopiekował się dziadek.
Teraz nieodpowiedzialnemu ojcu, za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, grozi kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
Ponadto o całej sytuacji zostanie powiadomiony też sąd rodzinny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?