Dlatego teraz 46-letni Piotr S. będzie się z tej napaści tłumaczył przed Sądem Rejonowym w Białymstoku. Trafił już tam prokuratorski akt oskarżenia przeciwko niemu.
Do napadu na Agnieszkę doszło 14 czerwca tego roku. Tego dnia około godziny 17 kobieta skończyła pracę i skierowała swoje kroki w stronę przystanku autobusowego w rejonie ulicy Ciepłej w Białymstoku.
Oprócz niej, na przystanku czekało jeszcze dwóch mężczyzn. Gdy nadjeżdżał autobus, jak ustalili śledczy, jeden z mężczyzn złapał Agnieszkę za nadgarstek. To był właśnie Piotr S.
Oskarżony wyrwał zaskoczonej kobiecie torebkę. W środku, oprócz zakupów spożywczych i osobistych rzeczy, był jeszcze aparat fotograficzny warty kilkaset złotych. A po chwili złodziej wsiadł do autobusu.
Agnieszka nie czekała. Wskoczyła do autobusu za Piotrem S. Chciała odzyskać wartościową torebkę. Wewnątrz pojazdu, jak ustaliła prokuratura, między oskarżonym a pokrzywdzoną doszło do szarpaniny. Agnieszce udało się odzyskać skradzioną własność. Wysiadła z autobusu i poszła do domu. Zawiadomiła policję.
Piotr S. został zatrzymany. Okazało się wtedy, że jest sąsiadem pokrzywdzonej kobiety.
- Oskarżony przyznał się do winy. Podczas przesłuchania wyjaśnił, że nie pamięta szczegółów tego zdarzenia, bo był pod wpływem alkoholu - mówi Katarzyna Pietrzycka, szefowa Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ.
Piotrowi S. grozi teraz od dwóch do 12 lat pozbawienia wolności.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?