34-letni Jarosław H. zaczął grozić kobiecie śmiercią i porwaniem jej dziecka. Nękał telefonami, groził. A po kilku dniach, razem z kolegą napadł ją na ulicy. Wkrótce Jarosław H. i jego 53-letni wspólnik Sławomir S. staną przed białostockim sądem.
Pod koniec listopada ubiegłego roku Ewelina poszła z koleżankami na dyskotekę. Tam poznała Jarosława H. Zaprosiła go do siebie. Następnego dnia para rozstała się, wymieniając się numerami telefonów.
Spotykali się przez tydzień. Ale potem Ewelina oświadczyła, że zrywa tę znajomość. Wtedy zaczęły się jej problemy. Jarosław dzwonił do niej. Chciał wymusić kolejne spotkania.
4 grudnia o świcie Ewelina szła na przystanek. Na jej drodze stanął Jarosław i towarzyszący mu Sławomir S. Przyłożyli zaskoczonej kobiecie nóż do szyi. Jarosław groził, że pod kurtką mają jeszcze pistolet.
Jarosław H. zażądał, by Ewelina zdjęła łańcuszek i kolczyki warte 1500 zł. Potem zagroził, że jeśli Ewelina nie da im 500 zł, porwą jej syna. Kobieta zadzwoniła na policję. I gdy doszło do kolejnego spotkania, na którym miała przekazać pieniądze, bandyci zostali zatrzymani.
Jarosław H. przyznał się do winy. Może trafić do więzienia nawet na 15 lat. Ale był już karany, więc sąd może wymierzyć wyższą karę.
Imię pokrzywdzonej zmieniliśmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
