Nagrody Literackie Prezydenta Białegostoku im. Wiesława Kazaneckiego wręczone już po raz 33. Poznajcie laureatów

Święto literatury w naszym mieście zawsze jest wzruszające, ale na początek chciałem podziękować kapitule - stwierdził Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku. - Trzeba było przeczytać ponad 70 różnego rodzaju książek, żeby wybrać te najlepsze.

Prezydent zapewnił, że bardzo miło słuchało mu się fragmentów wszystkich nominowanych książek i tomików poetyckich, które czytała aktorka, Katarzyna Siergiej. Wspomniał też o regionalizmach, które były przywołane w książkach, a które sam pamięta z dzieciństwa oraz pogratulował wszystkim nominowanym.

Cieszę się, że państwa tutaj widzę - dodał Dawid Bujno, przewodniczący kapituły. - Podobno nikt już nie czyta. Podobno nikomu nie jest to już do niczego potrzebne. Podobno żyjemy w czasach, jak to określił Jacek Dukaj po piśmie i znowu dominuje obraz. Ale jednocześnie, jednym z absolutnie najważniejszych elementów życia człowieka w XXI wieku stały się idee. A idee to słowa. I to właśnie słowom powinniśmy się przyglądać, żeby je zrozumieć. Mówi się czasem, że lepiej obejrzeć dobry serial, niż przeczytać słabą książkę. Ale to nie do końca prawda.

A to dlatego - jak zapewnił przewodniczący kapituły - że seriali które jeżą włos na głowie nie jest wcale aż tak dużo, jakby się mogło wydawać. I, że chodzi po prostu o to, żeby czytać dobre książki. A czym jest dobra literatura?

Taka literatura niesie przyjemność, wręcz rozkosz, może zaskakiwać na każdym kroku, na każdej stronie, przy każdym zdaniu, ale może też nieść gniew, może wzbudzać bunt, niezgodę - wymieniał Dawid Bujno. - Gniew jest bardzo ważny. Może też mówić coś istotnego o świecie, o ludziach, o naszej społeczności. I to nie oznacza, że tą społeczność zmieni, że książka zmieni świat. Możliwe, że coś zmieni lub poruszy w tobie czytelniczko, albo w tobie czytelniku. I tutaj nigdy nie chodzi o temat. Aby rozpalić w nas autentyczną gorączkę, gorączkę gniewu czy gorączkę rozkoszy autorka lub autor muszą wiedzieć jak mówić, jak zadawać pytania, jak odpowiednio podeprzeć frazę, jak akuratnie oświetlić tekst. W tej kopercie znajdują się nazwiska właśnie takich autorów lub autorek.

Laureatami zostali:

w kategorii najlepsza książka roku

• Mikołaj Grynberg – za książkę „Jezus umarł w Polsce” – za umiejętność prowadzenia rozmowy o kryzysie na granicy (wysokość nagrody: 25 tys. zł),
• Justyna Kulikowska – za tom poetycki „Obóz zabaw” – za stale rosnącą świadomość literacką (nagroda: 25 tys. zł).

w kategorii najlepszy ogólnopolski poetycki debiut roku

• Joanna Łępicka – za tom poetycki „Zeszyt ćwiczeń” – za niezwykłą świeżość i swobodę poetyckich ćwiczeń (nagroda: 15 tys. zł).

Po raz pierwszy Nagrodę Literacką Prezydenta Miasta Białegostoku przyznano w 1992 roku. Do 33. nagrody literackiej wpłynęło łącznie ponad 70 propozycji. W kategorii najlepsza książka roku nominowano pięcioro autorów:

• „Jezus umarł w Polsce” – Mikołaj Grynberg,
• „Obóz zabaw” – Justyna Kulikowska,
• „Sejpak” – Elżbieta Michalska, Katarzyna Ewa Zdanowicz,
• „Festiwal” – Jacek Świdziński (po raz pierwszy nominowany był komiks).

W kategorii poetycki debiut roku nominowanych było troje:

• „fuzja bordo” – Karolina Kapusta,
• „Zeszyt ćwiczeń” – Joanna Łępicka,
• „Potrzebne źródła” – Mateusz Szymczyk.

Kapituła obradowała w składzie: Dawid Bujno (przewodniczący), Marek Kochanowski, Marta Koronkiewicz-Kaczmarska, Zofia Król, Piotr Paziński, Katarzyna Sawicka-Mierzyńska oraz Danuta Anna Pieciul (sekretarz).

Laureaci bardzo ucieszyli się z nagród. Joanna Łępicka, zwyciężczyni w kategorii poetycki debiut roku, została pierwszą laureatką w historii tego wyróżnienia, która pochodzi z Podlasia.

Bardzo dziękuję za to ogromne wyróżnienie - zapewniła Joanna Łępicka. - To właśnie w Białymstoku, chodziłam do liceum, pierwsze wiersze napisałam w Białymstoku. Tym bardziej cieszę się, że to miasto mnie dostrzegło.

Radości i zaskoczenia nie kryła też Justyna Kulikowska.

Mi też jest niezmiernie miło, szczególnie, że urodziłam się na Podlasiu, wychowałam się tu i nadal tutaj mieszkam - stwierdziła Justyna Kulikowska. - Także jest to dla mnie wyjątkowo bliska nagroda. Dziękuję kapitule, jestem niesamowicie zaskoczona, bo zupełnie się nie spodziewałam.

Również Mikołaj Grynberg nie krył zaskoczenia, ale też ogromnej radości.

Chciałem bardzo pogratulować wszystkim nominowanym - podsumował Mikołaj Grynberg. - Jestem bardzo wdzięczny (...) Ta książka jest o szukaniu sojuszników. Na samym początku ja stałem się sojusznikiem tych osób, które chodziły do lasu ratować życie ludzkie. Potem znalazłem sojuszników bardzo szybko i to był mój wydawca, Wydawnictwo Agora. Kolejnymi sojusznikami stały się czytelniczki i czytelnicy. Dzisiaj państwo stajecie się nimi. Bardzo dziękuję za tę nagrodę, bo ona jest dla tych wszystkich ludzi, dzięki którym mamy tę książkę. Myślę o tym, że ta książka jest też po to, że żebyśmy nie zrobili kolejnego błędu w historii, takiego jak już kiedyś zrobiliśmy. Że to wszystko zakryjemy i za jakiś czas będzie opowieść o tym, jak cała Polska ratowała ludzi w lesie, więc dbajmy o to i mówmy o tym.