Nadwykonania szpitali wyniosą aż 48 mln zł

W Białymstoku najwyższą wartość nadwykonań za pięć miesięcy roku przedstawił szpital kliniczny - prawie 10 milionów złotych. - W sytuacji ratowania życia nie patrzymy na to, jaki jest kontrakt z NFZ - mówi Bogusław Poniatowski, szef placówki.

Właśnie o kontrakt chodzi. Szpitale wykonują więcej zabiegów niż mają zapisanych w umowach z Narodowym Funduszem Zdrowia.

- Nasze nadwykonania wynoszą ponad 1 mln złotych w skali miesiąca - oblicza Marzena Juczewska, szefowa Białostockiego Centrum Onkologii. To daje prawie 6 mln zł nadwykonań. Dyrektorka dodaje, że największe nadlimity dotyczą programów lekowych w chemioterapii.
W sumie NFZ szacuje, że w tej chwili szpitale wykonały świadczenia za 48 mln złotych ponad kontrakt. To więcej niż w całym ubiegłym roku - wtedy ta kwota wynosiła ponad 42 mln.
- Podlaski NFZ planuje opłacić część nadwykonań jeszcze w trakcie trwania obecnych umów - zapewnia Adam Dębski, rzecznik prasowy podlaskiego oddziału NFZ. Jednak w ubiegłym roku Fundusz oddał szpitalom mniej niż połowę należności.

A dyrektorzy liczą, ile już wydali na leczenie swoich pacjentów. W szpitalu wojewódzkim w Białymstoku nadwykonania przekroczyły już 4 mln złotych. Dotyczą praktycznie wszystkich oddziałów. Na pediatrii wynoszą pół miliona, na neurochirurgii 400 tysięcy, po 300 tysięcy złotych na urologii i ortopedii. - Ale na razie nie ograniczamy przyjęć pacjentów - zapewnia Zdzisław Gołaszewski, zastępca dyrektora ds. lecznictwa.

Z kolei w szpitalu MSWiA w Białymstoku kwota nadwykonań to ok. 2 mln zł. Ortopedia, kardiologia, urologia - to oddziały, gdzie najbardziej przekroczono limity. - Liczymy na wyższe kontrakty z NFZ na najbliższe lata. Jeśli nie - urosną kolejki na zabiegi - przyznaje dyrektor Marek Chojnowski. Już teraz na protezę biodra czeka się tu ponad pół roku.