W naszym województwie żyje około 15 tysięcy bobrów. Jednak to zwierzę chronione wyrządza wiele strat. - Z roku na rok rośnie liczba wniosków o odszkodowania bobrowe. Coraz więcej pieniędzy wypłacamy też rolnikom - przyznaje Małgorzata Wnuk z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku.
Rok temu do RDOŚ wpłynęło 1316 wniosków. Natomiast kwota przyznana za szkody bobrowe wyniosła nieco ponad dwa miliony złotych.
Ten rok jest gorszy. Tylko do końca sierpnia rozpatrzono 1070 wniosków o takie rekompensaty.
Ale najważniejsze jest zapobieganie szkodom wyrządzanym przez te chronione zwierzęta. Dobrze ocenianą przez ekologów metodą jest montaż specjalnych rur w tamach bobrowych.
W ciągu dwóch lat zainstalowano 65 takich urządzeń. Natomiast w tym roku było ich 50. Rury są wykonane z polietylenu. Mają nawiercone otwory i siatkę ochronną. Umieszcza się je w tamie.
- Umożliwiają one przepływ wody przez zaporę i powodują obniżenie poziomu wody - wyjaśnia działanie Małgorzata Wnuk.
A to skutecznie redukuje straty wyrządzane podtopieniami. Dodatkową zaletą tej metody jest to, że wody jest na tyle dużo, że zwierzę zatrzymuje się wtedy przy tamie i nie osiedla się w innej okolicy. W efekcie nie buduje też nowych tam powodując kolejne straty.
Rury są najczęściej montowane w miejscach, gdzie skala szkód jest największa, na przykład tam gdzie bobrowe tamy piętrzą wodę i zalewają łąki czy też drogi.
Dotychczas zainstalowano je w nadleśnictwach: Dojlidy, Supraśl, Rudka, Suwałki.
Takie urządzenia znajdują się także na terenie Gminnych Spółek Wodnych w Sejnach, Wysokiem Mazowieckiem, Łomży, Brańsku.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?