MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Motocykle dają wolność

Martyna Tochwin
Swój pierwszy motocykl dostałem w prezencie, kiedy miałem 13 lat. To był motorower Ogar.
Swój pierwszy motocykl dostałem w prezencie, kiedy miałem 13 lat. To był motorower Ogar.
O miłości do dwóch kółek z Wojciechem Haponik, motocyklistą z Sokółki rozmawia Martyna Tochwin.

Kurier Sokólski: Pamiętaksz swój pierwszy motocykl?
Wojciech Haponik, motocyklista z Sokółki: Swój pierwszy motocykl dostałem w prezencie, kiedy miałem 13 lat. To był motorower Ogar. Od tego czasu miałem już kilka innych motocykli. Dzisiaj jeżdżę Hondą Pan European ST 1100. Kupiłem go we wrześniu ubiegłego roku.

Co cię najbardziej pociąga w motocyklach?
- Tak naprawdę, to nie wiem. Chyba wolność, tak jak każdy mówi.

Często jeździsz?
- Dla mnie motocykl służy przede wszystkim do zwiedzenia, poznawania. Bardzo lubię podróżować.

A dokąd już jeździłeś?
- Chyba raczej gdzie nie jeździłem (śmiech). Zwiedziłem na motocyklu prawie całą Polskę. Nie byłem tylko w północno-zachodniej części kraju. Objechałem Trójmiasto, Hel, Warszawę, Częstochowę, Kraków, Zakopane, Rzeszów, Szklarską Porębę, Karpacz, Słowację, Horwację. To by było tyle z grubsza

O motocyklistach się mówi, że to dawcy nerek. Jak to skomentujesz?
- Jestem najlepszym zaprzeczeniem tej teorii. Jak dotąd nikt nie skorzystał z moich organów (śmiech).

A czy jazda motocyklem jest bardziej niebezpieczna niż samochodem?
- Uważam, że jest to takie samo ryzyko. Oczywiście, jeśli się jeździ z głową, a nie szpanuje prędkością...

A ty boisz się jeździć?

- Oczywiście, że się boję. Za każdym razem, jak wyjeżdżam jest we mnie lęk, że mogę nie wrócić do domu.

To musi być niezła adrenalina?
- Nie, to raczej przygoda.

Czy motocykle to drogie hobby?
- Raczej nie. Tylko paliwo kosztuje, jak się dużo jeździ. A dobry motocykl kosztuje mniej więcej tyle, co samochód.

Motocykliści są teraz na topie. Zgadzasz się z tym?
- Wszyscy mówią, że teraz motocykle są modne. Ale ja tego nie wiem, bo od zawsze interesowałem się motocyklami.

Do motocylistów przyglnęło wiele stereotypów, na przykład, że chodzą w skórach. Są prawdziwe?
- Jest wiele takich stereotypów. Według nich motocyklista to skóra, długie włosy i łańcuchy. To było modne kiedyś, teraz już nie. Teraz skóra wcale nie jest odzwierciedleniem motocyklisty, ale ja nie zawsze w niej jeżdżę. Ważniejsze jest, żeby spodnie były wygodne, wiatro- i deszczoodporne.

Wczoraj razem z innymi motocyklistami z Sokółki rozpoczęliście sezon motocyklowy. Tworzycie dużą grupę?
- Nie jesteśmy nigdzie zrzeszeni. Po prostu jesteśmy, czasami razem, czasami oddzielnie. W sumie jest nas około 30 motocyklistów.

Spotkanie motocyklistów rozpoczyna jazdę?
- Nie, to jest taka nasza impreza, żeby się spotkać, porozmawiać. Rozpoczęcie sezonu raczej trzeba traktować w cudzysłowiu. Ja sam już w tym roku zrobiłem 1500 kilometrów.

Czy jeździsz też na większe imprezy motocyklistów w kraju?
- Ja już od trzech lat nie jeżdżę na takie złoty. Wcześniej owszem, ale już chyba z tego wyrosłem. Teraz wolę za te pieniądze, które tam bym wydał, coś zobaczyć, zwiedzić.

Czego można życzyć motocyklistom na progu nowego sezonu?
- Tylu powrotów, ile wyjazdów.

Tego więc życzę wszystkim sokólskim motocyklistom i dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny