MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Motocross Off Road Białystok. Motocykle, quady i kłęby kurzu. (zdjęcia)

Aneta Boruch
Zawodnicy ćwiczą na torze w Wasilkowie.
Zawodnicy ćwiczą na torze w Wasilkowie. Fot. Archiwum prywatne
Podstawowa zasada w motocrossie brzmi: tu nie ma żadnych zasad. A druga: jak się boisz - dodaj gazu. I jak nie wiesz, co zrobić - też dodaj gazu.
Motocross Off Road Białystok. Motocykle, quady i kłęby kurzu. (zdjęcia)

Motor daje niesamowitą adrenalinę - śmieje się Józek Sawicki, zawodnik Podlaskiego Stowarzyszenia Off Road Białystok. - Jeżdżąc zapominam o grawitacji. I parę razy poznałem jak silne jest przyciąganie ziemskie.

Motocrossowe szaleństwo w Białymstoku zaczęło się w latach 90. Wtedy Piotr Bykowski, późniejszy założyciel Podlaskiego Stowarzyszenia Motocyklowego Off Road Białystok kupił sobie pierwszy motor crossowy i zaraził tą pasją kolegów. Formalnie klub istnieje od 2002 roku. Teraz skupia 25 regularnie startujących zawodników. Najstarsi przyznają, że na początku szaleli po podmiejskich wertepach trochę na dziko. Ale, jak tłumaczą, po prostu nie mieli gdzie jeździć.

Dłuższy czas szukali miejsca, w którym mogliby oddawać się swojej pasji i nie przeszkadzać innym. Miasto nie potrafiło im nic zaproponować. Rozejrzeli się więc w sąsiednich gminach. Życzliwie podszedł do nich burmistrz Wasilkowa. Na końcu ulicy Supraślskiej udostępnił około siedmiu hektarów.

- Kiedyś było to gminne wysypisko śmieci. Zrzuciliśmy się na spychacz, dziury zostały zasypane, zasadzono drzewa, urosła trawa - opowiada Maciej Stolarski, wiceprezes klubu, startujący na motocyklu crossowym w rajdach enduro. - Teraz tor spełnia warunki do organizacji mistrzostw Polski bez problemu. Podobał się nawet Marcinowi Wójcikowi, selekcjonerowi kadry polskiej w motocrossie.

W klubie trenują już nawet chłopcy od ośmiu lat. I nie ma górnej granicy wiekowej, do której można to robić. Jeżdżą na motocyklach i quadach. Startują amatorsko w trzech dyscyplinach: motocross, enduro i cross country - łączącej w sobie obie te dyscypliny. Mają na koncie m.in. tytuły pucharu Polski, w mistrzostwach Polski zajmują czołowe lokaty. Na ich tor przyjeżdżają zawodnicy z czołówki Europy i chwalą go. Ostatnio trenowali na nim wicemistrzowie Europy.

Motocross Off Road Białystok. Motocykle, quady i kłęby kurzu. (zdjęcia)

Jako klub są widoczni - na około 50 podobnych są na siódmym miejscu w Polsce. Pomimo stosunkowo niewielkiej liczby startujących. Taki na przykład Lublin ma około dwustu zawodników.
Jeździć może każdy. Choć na początek trzeba wyłożyć minimum pięć tysięcy złotych na używany motor. I ubrać się za półtora tysiąca. Górnej granicy wydatków nie ma.

- Nasze motocykle różnią się od szosowych wytrzymałym zawieszeniem - opisuje Józek. - To podstawa w motocrossie. Często ludzie pytają nas jak szybko ten motor jedzie i jaką ma pojemność. A w tych motorach nawet nie ma liczników prędkości. Mówimy: Ostro szedłem. Wióry leciały.

- Prędkość określamy skalą biegu: żwawa trójka albo słaba czwórka - wtrąca prezes klubu Janusz Mojsa. - Jak czujesz, że oczy ci się zamykają, to znaczy, że jedziesz bardzo szybko.

Przy upadkach te motocykle się nie niszczą, bo obudowa wykonana jest z wytrzymałego plastiku. Żeby na nie wsiąść, trzeba się odpowiednio ubrać. Bielizna termiczna, ochraniacze kolan, pasy nerkowe, kamizelka nakładana przez głowę, która ma chronić brzuch - wygląda się w tym jak Robocop. Potem spodnie i koszulka motocrossowa, specjalnie wzmacniane buty, które niewiele różnią się od narciarskich. I oczywiście kask, gogle, rękawice. Wszystko dość kosztowne. Pomaga Allegro, znajomi udostępniają po atrakcyjnych cenach części. Wspierają sponsorzy i oczywiście rodzice.

Przez cały sezon co weekend startują w różnych miastach Polski. Zimą mają treningi kondycyjne w salach gimnastycznych. Przynajmniej raz w roku wyjeżdżają za granicę - ostatnio byli w Hiszpanii.
Każdy mężczyzna ma pociąg do motoryzacji, u nas padło na dwa kółka, żartują. Kto raz na taki motocykl wsiądzie, już go nie rzuci. Józek Sawicki opowiada, że uciekał ze szkoły, żeby jeździć motorem. Podziwiał sąsiada, który popisywał się jazdą na jednym kole.

- To był szczyt moich marzeń. Teraz najfajniejsze są chwile, kiedy ja na torze nawiązuję walkę z najlepszymi zawodnikami i jestem w stanie im zagrozić.

Damian Bykowski wsiadł na motor, gdy miał sześć lat. Dawid Mulawa, gdy skończył siedem. Dawid Kucbor jeździ drugi rok, a już jest szósty w pucharze Polski.

Motocross to sport dla wytrwałych. O żelaznej kondycji. - Ludziom wydaje się, że jazda po torze jest łatwa, i człowiek w ogóle się nie męczy. Wcześniej trenowałem dziesięć lat pływanie, ale nie męczyłem się jak na torze - mówi Józek.

- Ten, kto jeździ motocyklem po szosie, u nas nie zrobi więcej niż dwa okrążenia. To jest tak wyczerpujące fizycznie - dodaje Janusz Mojsa. - Po 15-20 minutach wyścigu nie jest się w stanie utrzymać w ręku szklanki wody.

Kontuzje zdarzają się, jak w każdym sporcie, ale pada się na piach lub inne miękkie podłoże, np. trawę. Za to emocji nie brakuje. - Kiedy pokonasz naskok, to chce się krzyczeć - mówi Janusz Mojsa. - Na żadnym pojeździe nie da się dalej skakać. Mój najdłuższy skok to 30 metrów.

- Lubimy łamać prawa fizyki, zaprzeczać im. Kiedyś udowodnię to mojej nauczycielce fizyki - zapowiada Damian Bykowski.

Motocross Off Road Białystok. Motocykle, quady i kłęby kurzu. (zdjęcia)

Słowniczek motocrossowca

- whip - położyć motor, będąc w locie tak, żeby zobaczyć dół silnika
- strzał z klamy - puścić energicznie sprzęgło
- palić furę - zapalić motor
- waha - benzyna
- dachowanie - przewrócić się
- block pass - kulturalnie zablokować kogoś na zakręcie
- holeshot - wygrać start i być pierwszym w zakręcie
- niedolot - nie dolecieć po skoku na wyznaczone miejsce
- winkiel - ostry łuk, zakręt

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny