Wszyscy zadowoleni i uśmiechnięci. Jakby byli na Teneryfie, a nie na plaży w Nowodworcach.
- Zapraszamy do wspólnej kąpieli - do marznących gapiów krzyczeli wesoło panowie, którzy rozsiedli się w przerębli niczym w jacuzzi. Na zewnątrz było minus siedem stopni Celsjusza, a w wodzie zero, czyli w pojęciu morsów, niemal upalnie.
Buszowanie - to jest to!
Nie wszystkich widzów, których było całkiem sporo, udało się namówić do wspólnej kąpieli. Sama myśl, że trzeba w takich warunkach trzeba się rozebrać, przyprawiała o dreszcze.
- Są rożne szkoły wchodzenia do wody - opowiada w zanurzony w wodzie Roman Aleksiejczuk. - Niektórzy mówią, że wcześniej trzeba biegać, rozgrzewać się. Najważniejsze, to nie spocić się.
Ile taki mors wytrzyma w wodzie?
- Będę się kąpał z dziesięć minut - do kolorku, póki nie przestanę czuć nóg - ze śmiechem mówi pływający obok Janusz Masłowski.
- Po wyjściu z wody ciepło się ubieramy, pijemy gorącą herbatę. Wtedy to wszystko zaczyna buszować - obrazowo opisuje reakcje organizmu Roman Aleksiejczuk.
No tak, ale czasami trudno zanurzyć się w rzece latem, bo woda jest zimna, a co dopiero teraz.
- Wchodząc do wody nie myśli się o tym, że jest zima - tłumaczy Janusz Chomutowski, mors z Wasilkowa. - Człowiek przestawia się gdzieś tam w podświadomości. Najfajniejszą sprawą jest wyjście z wody, kiedy organizm zaczyna swoje funkcje nadrabiać, które w wodzie zostały spowolnione.
Lekarz? Może strajkować
Zimowe kąpiele, to nie tylko towarzyskie spotkania, ale również szansa na podreperowanie zdrowia.
- Morsem jestem o trzech lat - wyznaje Janusz Chomutowski. - Od tej pory nie chorowałem, nie brałem żadnych tabletek na przeziębienie. Wcześniej bywało różnie. Żonę namówiłem i od roku też jest morsem. Na zdrowie nie narzeka, ale w tym roku nie kąpała się i zachorowała - dodaje.
Kto może zostać morsem?
- Każdy, kto ma zdrowe serce - odpowiada wiceprezes Podlaskiego Klubu Morsów Ryszard Staranowicz. - Wystarczy szczera chęć i silna wola. Pierwsze wejście powinno być krótkie. Jak ktoś nie chce pływać, może spacerować po śniegu. Palce rąk, stóp są najbardziej narażone na zimno, dlatego niektórzy kąpią się w specjalnym obuwiu i rękawicach. Chroni to też przed skaleczeniem lodem - wyjaśnia Staranowicz.
Morsów ci u nas dostatek
Chętnych do zimowych kąpieli cały czas przybywa.
- Przyjeżdżają i starzy, i młodzi. Bywa, że z całymi rodzinami - mówi Ryszard Staranowicz.
- Nasze koło zrzesza około siedemdziesiąt osób, które regularnie opłacają składki - dorzuca Janusz Chomutowski. - Przewijających się przez te kąpiele jest grubo ponad sto osób. Jesteśmy największym klubem w Polsce.
* * *
Na kolejną kąpiel Podlaski Klub Morsów zaprasza do Nowodworców w niedzielę o 13.00.
- Będziemy pływać bez względu na pogodę - zapowiada wiceprezes i dodaje: - Miałem sygnały z Czarnej Białostockiej i Sokółki. Ludzie chcą żebyśmy również i tam popływali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?