MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Moje miasto śpi...

Bogdan Dudko [email protected]
Cieszę się, że "Kurier Poranny”, po raz kolejny zresztą podjął trud dyskusji o literaturze w Białymstoku - pisze Dudko
Cieszę się, że "Kurier Poranny”, po raz kolejny zresztą podjął trud dyskusji o literaturze w Białymstoku - pisze Dudko
U nas mit "literatury białostockiej" ciągle jest obecny - pisze Bogdan Dudko

Śpi, jeśli chodzi o literaturę, nie będę jej określał mianem "białostockiej", bo cóż to właściwie znaczy, cóż za pretensjonalne to określenie. Jeżdżąc po Polsce i uczestnicząc w różnego rodzaju spotkaniach literackich, może nie ostatnio, ale jakiś czas temu dosyć często, nie spotkałem się ze stwierdzeniami typu "literatura warszawska" (choć podobno to "Warszawka" rządzi polską literaturą), "literatura krakowska" czy "literatura olsztyńska" choćby, dla przykładu. U nas mit "literatury białostockiej" ciągle jest obecny i miesza w głowach, szczególnie twardogłowych.

Cieszę się, że "Kurier Poranny", po raz kolejny zresztą (chwała mu za to), podjął trud dyskusji o literaturze w Białymstoku (to chyba lepsze określenie), obawiam się jednak, że skończy się tak, jak zawsze, czyli nijak. Stąd moja wypowiedź w tej kwestii będzie nieco prowokacyjna, mam nadzieję, że może kogoś wkurzy i ten ktoś też zabierze głos na ten temat. Choć intencją moją jest zwrócenie uwagi na to, że od dłuższego czasu niewiele w tej kwestii się dzieje (poza nielicznymi wyjątkami, ale o nich później) i warto byłoby to zmienić. Nawet są ku temu możliwości organizacyjne i finansowe.

Kazanecki wielkim poetą był!

Był w Białymstoku taki poeta Wiesław Kazanecki, jeden z najlepszych, jakie to miasto miało, jeden z nielicznych, ba, bardzo nielicznych, którzy zdobyli sobie sławę i uznanie poza naszym regionem. Jego imieniem została nazwana najważniejsza nagroda literacka w grodzie nad Białą. Nagroda, która zresztą podąża w ostatnich latach w bardzo dobrym kierunku, sądzę, że Kazanecki byłby z tego zadowolony, a mam na myśli fakt, że jest ona przyznawana rzeczywiście dobrym książkom, niekoniecznie wydawanym w Białymstoku, że wspomnę choćby o laureatach za ubiegły rok, czyli Ignacym Karpowiczu i Szymonie Hołowni. Tyle że z Kazaneckim problem jest innego rodzaju. Ciągle jest on kością niezgody między tak zwanym starszym pokoleniem a młodszym. Pomijając fakt, że nie bardzo wiadomo, kto jest stary, a kto młody, środowisku związanemu z redagowanym przeze mnie niegdyś energicznie, a obecnie ospale, pismem "Kartki" (które, tak a propos, nie padły, a jedynie są w okresie przejściowym) ciągle zarzuca się to, że nie za bardzo Kazaneckiego kocha. Kochać to może rzeczywiście nie kochamy (to kobiety podobno kochają poetów, ale czy poeci mogą kochać poetów?), zawsze jednak szanowaliśmy, uznawaliśmy i tak zostało. Jesteśmy tylko przeciwko autorytatywnym stwierdzeniom "Kazanecki wielkim poetą był" i kropka. Dlatego mam wielki żal, że w moim mieście nie ma, oprócz nagrody, festiwalu literackiego jego imienia czy choćby konkursu, ale ogólnopolskiego. A w ogóle, szczególnie młodemu pokoleniu, przydałoby się trochę wiedzy na jego temat, a wiem, że nie jest z tym najlepiej.

Gdzie oni są?

Był w Białymstoku taki krytyk literacki Waldemar Smaszcz, swego czasu wielki propagator twórczości Kazaneckiego i protoplasta między innymi wspomnianej już nagrody jego imienia. I zniknął, krążąc gdzieś, z tego, co mi wiadomo, po kościołach i prowincjonalnych ośrodkach kultury. Nic oczywiście nie mam ani do kościołów, ani do domów kultury w miasteczkach czy na wsi, rzecz w tym, że swego czasu w sumie jedyny, a na pewno najważniejszy krytyk literacki w Białymstoku, jakim Smaszcz był, nie wykształcił żadnego następcy. Owszem, oni się pojawili i tu nieskromnie powiem, że w większości byli związani z "Kartkami", ale jak długo można pisać za darmo. Prawie wszyscy byli również związani z lokalnymi mediami, tyle że tu jest problem podobny. Jeśli ma się do dyspozycji jedną, dwie kolumny kulturalne w tygodniu albo jedną, dwie audycje, to naprawdę trzeba być Rockefellerem, aby z tego wyżyć. I dlatego dobrze zapowiadający się młodzi krytycy pracują gdzie indziej. Piotrek Brysacz w miesięczniku "Charaktery" wydawanym w Kielcach, Kasia Zdanowicz na Śląsku, Mariusz Golak w branżowym wydawnictwie "Publikator", a Darek Kiełczewski zajął się przede wszystkim działalnością, niezwiązaną z literaturą. To tylko przykłady.

Nadzieja w uniwersytecie...

Było takie pismo, które powstało na przełomie lat 80. i 90. na ówczesnej Filii Uniwersytetu Warszawskiego, a obecnie Uniwersytecie w Białymstoku i nazywało się "Kartki". Na początku miało podtytuł "Pismo Literackie Młodych", potem "Pismo Literacko-Artystyczne", na początku typowo studenckie i "białostockie", potem ogólnopolskie i bardzo znaczące na literackiej mapie Polski, ambitne i ponad podziałami. Od dwóch mniej więcej lat w zawieszeniu. Podobnie w zawieszeniu było życie literackie, studenckie i akademickie na uniwersytecie. Całe szczęście, do czasu. Wspólnymi siłami młodych pracowników i studentów Instytutu Filologii Polskiej powstało stowarzyszenie "Fabryka bestsellerów". Organizowane są konkursy literackie (może na razie bez polotu, ale wszystko przed nimi), warsztaty twórcze i festiwale ("Pora Prozy", "Pora Poezji" itp.). Gdy widzę, ile w organizatorach tych zdarzeń jest zapału i pomysłów, dobrze im wróżę. Sam byłem też kiedyś taki, a że mam wielki sentyment do kierunku, który studiowałem, i uczelni, którą cały czas uważam za swoją, jestem naprawdę dobrej myśli. Tym bardziej, że na tym samym kierunku powstał inny, acz równie znakomity pomysł. Chodzi o cykl otwartych wykładów "W środku Europy", których głównym tematem jest literatura regionu. Ze swej strony chcę zaś, po "zawieszeniu zawieszenia", w jakim znalazły się "Kartki", wrócić do korzeni, czyli ściślejszej współpracy z uniwersytetem właśnie. Sądzę, że i dla "Kartek", i dla uczelni będzie to korzystne. W każdym razie wola współpracy z obu stron jest i to napawa optymizmem. Nie wszystek usnęło i oby obudziło się jak najszybciej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny