Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młynowa 44 zburzona. Miasto i konserwator obarczają się winą

Tomasz Mikulicz [email protected] tel. 85 748 95 54
Tak wyglądała kamienica przy ul. Młynowej 44, gdy mieścił się w niej klub Mao
Tak wyglądała kamienica przy ul. Młynowej 44, gdy mieścił się w niej klub Mao
Służby konserwatorskie bronią się, że to nie one doprowadziły do zburzenia budynku przy ul. Młynowej. Zawinić mieli miejscy urzędnicy, którzy nie przesłali karty ewidencyjnej. A po dawnym klubie Mao nie został kamień na kamieniu.

- Pytanie jak to się stało, że zburzono budynek z 1928 r. przy ul. Młynowej 44 powinno się zadać urzędnikom miejskim, a nie konserwatorowi. Ten ostatni nie uczestniczył w procesie decyzyjnym w sprawie wydania pozwolenia na rozbiórkę. Obowiązujące przepisy nie przewidują udziału konserwatora w tym postępowaniu. A w ówczesnym stanie prawnym budynek nie był zabytkiem - mówi Zofia Cybulko, zastępczyni podlaskiego konserwatora zabytków.

To jej odpowiedź na artykuł z połowy października, w którym piszemy, że służby konserwatorskie przyczyniły się do zburzenia budynku przy ul. Młynowej 44. W zeszłym roku konserwator w rozmowie z "Porannym" deklarował, że - w przeciwieństwie do budownictwa drewnianego - obiekty murowane przy ul. Młynowej powinny być zachowane. I wszystko wskazywało, że tak się stanie. Urzędnicy biura kultury i ochrony zabytków w magistracie wystąpili do konserwatora zabytków o włączenie obiektu do ewidencji zabytków (znalazł się on na dostarczonej konserwatorowi liście z adresami budynków do ochrony). Miasto zleciło nawet wykonanie karty ewidencyjnej.

- Konserwator jej nie otrzymał - twierdzi Zofia Cybulko.

I faktycznie. Jak ustaliliśmy, karta powstała, ale - z niewiadomych przyczyn - władze miasta nie chciały przekazać jej konserwatorowi. Kiedy zapytaliśmy o to oficjalnie magistrat, odpowiedź była dość wymijająca.

- Wykonanie karty ewidencyjnej nie skutkuje wpisaniem budynku do rejestru zabytków. Karty wykonywane są dla wielu budynków, aby - jak sama ich nazwa mówi - można było prowadzić ewidencję budynków. Jedynie konserwator ma kompetencje do wciągnięcia budynku do rejestru zabytków, i może to zrobić bez naszego wniosku - pisze w mailu Karol Świetlicki z biura prasowego magistratu.

W tym przypadku chodziło jednak nie o wpisanie obiektu do rejestru zabytków, lecz wciągnięcie go do ewidencji. To dwie zupełnie inne sprawy. Konserwator mógł co prawda sam wykonać kartę, ale skoro zrobiło to miasto, to trudno wymagać, by służby konserwatorskie to dublowały. Choć mogły oczywiście (np. wpisem do rejestru) uratować budynek. Tymczasem nie został po nim kamień na kamieniu. Właściciel terenu deklaruje, że nie chce tu postawić bloków, lecz stylowe kamienice. Mimo wszystko, oryginalnego budynku przy ul. Młynowej 44 żal. Tym bardziej że był on w dobrym stanie i miał ciekawą elewację z wieloma zdobieniami.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny