Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy osiedla Sienkiewicza kontra zarząd BSM. Batalia o sklep Lemir.

(uz)
Mieszkańcy nie chcą sieci Stokrotka. W poniedziałek przyszli, by zaprotestować.
Mieszkańcy nie chcą sieci Stokrotka. W poniedziałek przyszli, by zaprotestować. Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Grupka zwolenników sklepu Lemir interweniowała w Białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Złożyli petycję z 1500 podpisami. Domagają się konsultacji społecznych w sprawie przyszłości pawilonu spożywczego przy ulicy Fabrycznej.

- Nie może być tak, że jesteśmy stawiani przed faktem dokonanym - uważa Teresa Szewko, mieszkanka osiedla Sienkiewicza, która we wtorek z kilkoma osobami pojawiła się w siedzibie Białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Zarząd ma być dla członków spółdzielni, a nie my dla zarządu. A sklep Stokrotka nie jest w naszym interesie.

Podobnego zdania jest 1500 innych mieszkańców osiedla Sienkiewicza. Podpisali się pod protestem przeciw likwidacji dotychczasowego sklepu spożywczego Lemir przy ulicy Fabrycznej.

Obecny najemca lokalu, który należy do spółdzielni, ma opuścić go z końcem września. Jego miejsce zajmie Stokrotka. Taki wynik przetargu przegłosowała też rada nadzorcza spółdzielni. Mieszkańcy jednak nie zgadzają się z wynikiem przetargu. Obawiają się, że w nowym sklepie będzie znacznie drożej.

We wtorek w siedzibie BSM pojawiło się kilka osób. Momentami było jednak burzliwie.

- To nie jest likwidacja sklepu - przekonywał Józef Firs, zastępca prezesa spółdzielni. - Sklep pozostanie. Zmieni się tylko użytkownik.

- Ale my chcemy by tam nadal był Lemir - protestowała Teresa Szewko. Tłumaczyła też, że taki sklep nie może być zamykany w okresie jesienno-zimowym, bo wtedy trudniej jest robić zakupy w dalej położonych sklepach.

- Nie chcemy w tym miejscu ani innego sklepu, wieżowców, dodatkowych parkingów - dodawała Wiesława Popławska. - Musi pan liczyć się z wolą mieszkańców.

Zgodnie z warunkami zagospodarowania przy ulicy Fabrycznej może powstać 12-piętrowy wieżowiec. Józef Firs twierdził, że nic nie wie o planach, by tam stanął taki obiekt. Dodawał też, że ponad rok temu ze strony samych mieszkańców na zebraniu cząstkowym pojawił się wniosek, by wypowiedzieć umowę najmu obecnemu użytkownikowi sklepu. Wniosek został przegłosowany.

- Tylko, że wtedy na zebraniu pozostało już tylko 39 osób - tłumaczył Janusz Czyburko, pełnomocnik właściciela sklepu Lemir. - Bo to było już bardzo późnym wieczorem.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny