Do tej pory wszystko było w porządku. MPO odbierało śmieci raz w tygodniu. Wszyscy byliśmy bardzo zadowoleni. Po 1 lipca cała moja ulica czekała na pojemniki. Teraz kiedy je w końcu ustawiono okazuje się, że Czyścioch ma zabierać śmieci tylko raz na dwa tygodnie. Latem na naszych podwórkach będzie więc śmierdziało - mówi Roman Puciłowski, który mieszka w domu przy ul. Boboli 64.
Dodaje, że pracownicy Czyściocha dali mu tylko jeden pojemnik. - A słyszałem, że osobno ma być odbierane szkło - podkreśla.
Przypomina, że przed rewolucją śmieciową tyle mówiło się, że trzeba będzie selekcjonować odpady, a teraz papier i plastik wrzucamy do jednego worka.
- To o jakim selekcjonowaniu my tu mówimy? To przecież groteska - twierdzi nasz Czytelnik.
Podobnie uważa Krystyna Chomicz, mieszkanka domu przy ul. Swobodnej 16/1. - U nas nadal nie ma pojemnika. Dzwoniłam do spółki Lech. Powiedziano mi, że przekażą sprawę Czyściochowi. Tyle że nic się w tym temacie nie działo. Zadzwoniłam drugi raz. Okazało się, że Czyścioch tłumaczy się, że pojemnik jest już pod mój adres dostarczony. Tyle że ja mieszkam w domu przy ul. Swobodnej 16/1, a oni postawili pojemnik przy bloku o numerze 16 - twierdzi nasza Czytelniczka.
Tego typu uwagi płyną do nas z terenu całego miasta. Chociaż sytuacja jest lepsza niż na początku lipca, mieszkańcy wciąż narzekają. Spółka Lech obiecuje, że wszystkie zgłoszenia przekazuje firmom śmieciowym. I jeśli zajdzie taka potrzeba, naliczane będą kolejne kary. Być może znów dojdzie do zerwania umowy, tak jak to się stało w czwartym sektorze.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?