Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejska kultura: Jest otwarty konflikt - Szerszunowicz vs Dworakowska.

Aneta Boruch
Jerzy Szerszunowicz
Jerzy Szerszunowicz Fot. facebook.com
Wczorajsze spotkanie radnych z szefami Białostockiego Ośrodka Kultury i Centrum Zamenhofa zakończyło się mocnym akcentem. Konflikt pomiędzy dwojgiem tych ostatnich, o którym mówiło się od dłuższego czasu, ujrzał światło dzienne.

Popołudniowe spotkanie komisji kultury i promocji miasta zaczęło się od dyskusji nad projektem uchwały w sprawie oddzielenia Centrum im. Zamenhofa od Białostockiego Ośrodka Kultury. Było to już drugie podejście do takiego posunięcia.

O potrzebie takiego rozwiązania przekonywał odpowiedzialny za miejską kulturę wiceprezydent Tadeusz Arłukowicz tłumacząc, że Centrum ma być instytucją o znaczeniu międzynarodowym, a BOK będzie zajmował się głównie imprezami lokalnymi. - Po roku działalności Centrum dowiodło, że może być samodzielne - mówił Tadeusz Arłukowicz. - Czas na to, aby dziecko poszło w świat.

Pomysł rozdzielenia obu instytucji poparł wczoraj Wiesław Kobyliński, radny SLD, stwierdzając, że instytucji kultury nigdy dość. Ostatecznie jednak komisja nie zaopiniowała pozytywnie tego projektu uchwały. Czterech radnych było za, tyle samo przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu.

Co jednak dziwne i zaskakujące, podczas tej dyskusji nikt nie zapytał o zdanie Jerzego Szerszunowicza, szefa Centrum Zamenhofa. Dostał on głos dopiero, gdy projekt uchwały został już przegłosowany. A to, co miał do powiedzenia, wprawiło obecnych w osłupienie.

- Chcę sprostować peany, wygłaszane na komisji o tym, jak pani Dworakowska wspaniale kieruje Centrum - oświadczył Jerzy Szerszunowicz. - Przypisywanie wszystkiego, co dobrego dzieje się w Centrum, pani Dworakowskiej, to nieprawda. Siedziałbym cicho i potakiwał, gdyby to tylko o mnie chodziło, ale chodzi też o ludzi, z którymi pracuję. Jestem im to winny, ponieważ tyrali pracując na markę Centrum, co nie było doceniane przez panią dyrektor.

Na koniec wspomniał też o swoim zatrudnieniu. - Od dwóch tygodni wiem, że dyrektor Dworakowska nie przedłuży mi umowy o pracę, która wygasa w lipcu. Jeżeli nie dojdzie do zatwierdzenia wniosku o rozłączenie obu instytucji, to nawet nie będę starał się o jej przedłużenie. Bo drugiego roku takiego cyrku po prostu nie wytrzymam fizycznie.

Dyrektor Dworakowska była zaskoczona tym wystąpieniem. - Jestem zszokowana tą sytuacją - stwierdziła. - Jest mi bardzo przykro. To nie był temat tej komisji, nie wiem dlaczego pan Jurek go podjął. Używał mocnych słów, ale to już jest do wyjaśnienia między nami.

Dlaczego Szerszunowicz nie dostał głosu podczas dyskusji? - Bo to był dopiero trzeci punkt porządku naszych obrad - tłumaczy Alicja Biały, szefowa komisji kultury i promocji miasta. - Poza tym ja cały czas pytałam, czy są jakieś pytania i uwagi, a on się w ogóle nie odzywał.

Szefowa komisji jest jednak zadowolona, że konflikt ujrzał światło dzienne. - Bardzo dobrze, że doszło do takiej konfrontacji - mówi Alicja Biały. - Dało to jasną, konkretną wiedzę na temat tych dwóch instytucji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny