MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek w Śladkowie Małym w powiecie kieleckim

/ElZem/
Dawid Łukasik
Dramatyczny wypadek w miejscowości Śladków Mały w powiecie kieleckim. Kobieta niemal bez szwanku wyszła ze zderzenia z dwoma ciężarówkami.
Wypadek w Śladkowie Małym w powiecie kieleckim

Wypadek w Śladkowie Małym w powiecie kieleckim

- To, że kobieta przeżyła ten wypadek to jest coś nieprawdopodobnego - mówili świadkowie zderzenia dwóch ciężarówek i osobówki w Śladkowie Małym w gminie Chmielnik. Osobowy volkswagen golf dostał się pomiędzy dwa tiry, przy czym jeden kołem zmiażdżył golfa. Kobieta, która kierowała volkswagenem wyszła ze zdarzenia jedynie z zadrapaniami.

Wypadek, który rozegrał się we wtorek po godzinie 15 na krajowej drodze numer 74 w Śladkowie Małym nie był jedynym jaki wydarzył się tam w ciągu ostatnich miesięcy. Osoby, które mieszkają w okolicy mówią, że to miejsce przeklęte. - Niejeden stracił tu życie. Najczęściej dochodzi do wypadków, gdy samochód zatrzymuje się, aby skręcić do wsi Kargów - opowiadali we wtorek miejscowi. Ich słowa potwierdzali strażacy. - Znamy to skrzyżowanie doskonale, bo często tu jeździmy - mówił młodszy brygadier Bogdan Niezgoda, zastępca dowódcy jednostki ratowniczo-gaśniczej numer 4 w Chmielniku.

Wypadek, który we wtorkowe popołudnie rozegrał się w feralnym miejscu na długo zapadanie w pamięci mieszkających w okolicy osób. Około godziny 15 kobieta kierująca volkswagenem golfem zatrzymała swój samochód na drodze krajowej z zamiarem skręcenia w lewo. - Nie wiadomo czy kierowca ciężarówki jadącej w kierunku Tarnowa za późno zauważył, że golf się zatrzymał i najechał na tył osobówki spychając ją wprost pod koła scanii, która jechała z przeciwka - mówili świadkowie wypadku.

Ciężarowa scania uderzyła w tył golfa, po czym osobówka niemalże owinęła się wokół przedniego lewego koła scanii. - Było słychać potworny huk, chyba strzeliła opona w scanii. Po chwili oba auta zjechały do rowu - mówiły osoby, które widziały wypadek.

Jak dodawali świadkowie, gdy kierowca scanii w lusterku zobaczył golfa ugięły się pod nim nogi. Bo volkswagen przestał przypominać samochód, wyglądał jak kupa żelaza. Auto do tego stopnia było zmiażdżone, że trudno było rozpoznać, jakiej jest marki. - Gdy przyjechaliśmy na miejsce, w pierwszej kolejności zajęliśmy się wydobywaniem kobiety z rozbitego auta. Wycięliśmy dach i wydostaliśmy ją na zewnątrz. Była przytomna - informował Bogdan Niezgoda ze straży pożarnej.
22-letnia kobieta trafiła do szpitala. - Trudno w to uwierzyć, sądząc po tym, w jakim stanie jest samochód, ale ranna miała tylko liczne zadrapania na całym ciele - dodawał Bogdan Niezgoda.
Świadkowie zaś kwitowali: - Kobieta wygrała los na loterii, darowano jej drugie życie.
Kierowcom ciężarówek nic się nie stało. Droga w miejscu wypadku była przez kilka godzin zablokowana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie