Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Między RIO brawo a RIO grande

Tomasz Maleta
Tomasz Maleta
Tomasz Maleta Wojciech Wojtkielewicz
Twardy orzech do zgryzienia mieli wczoraj członkowie kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej w Białymstoku.

Musieli rozpatrzyć odwołanie Tadeusza Truskolaskiego, w którym wzywał RIO do usunięcia naruszenia prawa. Chodziło o uchwałę RIO z 5 sierpnia 2016 r. , w której podtrzymała decyzję rady miasta o braku absolutorium dla prezydenta. Kolegium uznało, że nie jest władne zająć się wezwaniem prezydenta. Teraz co najwyżej uchwałę może unieważnić sąd. Na awersie decyzji RIO jest jednak coś jeszcze.

W czerwcu i lipcu RIO przyznało, że prezydent dobrze wykonał budżet za 2015 rok. Unieważniło uchwałę rady miasta, która miała oddzielne zdanie. Co więcej, w uzasadnieniu nie zostawiło suchej nitki na większości spod szyldu PiS.

Mało tego. Nokaut był na tyle powalający, że rada miasta nie była w stanie się odwołać od decyzji RIO. A przecież skwitowanie wykonania budżetu to swoisty mechanizm zabezpieczający, przewidziany przez ustawodawcę, by instrument kontroli finansowej w gminie, jakim jest absolutorium, nie stał się orężem politycznych rozgrywek.

Tymczasem kontrolerzy (specjaliści od prawa i rachunkowości) swoim salomonowym wyrokiem z sierpnia sami wpisali się w te gierki. Bo nie da się obronić uchwały o braku absolutorium skoro uznano, że prezydent dobrze gospodaruje gminnym majątkiem. To tak jakby bronić chirurga, który zamiast chorej nerki usunął zdrową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny