MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Michał Probierz: Mecz z Irtyszem nie był żałosny

Wojciech Konończuk
Michał Probierz nie uważa, by jego zespół w spotkaniu z Irtyszem Pawłodar wypadł źle
Michał Probierz nie uważa, by jego zespół w spotkaniu z Irtyszem Pawłodar wypadł źle fot. Archiwum
Każdy ma prawo do wydawania opinii i nie przejmuję się komentarzami na forach internetowych. Mogę zaraz usiąść i umieścić sto wpisów, że jesteśmy cudowni. Tylko po co? - mówi trener Jagiellonii Białystok Michał Probierz.

Szkoleniowiec żółto-czerwonych nie zgadza się z tezą, że występ Jagi był żałosny. - Jak na ten etap przygotowań do sezonu, gra była poprawna - komentuje Probierz.

Opiekun jagiellończyków spotkanie oglądał z wysokości trybun, a w zasadzie z placu budowy od strony ul. Kawaleryjskiej. Wraz z trenerem bramkarzy Ryszardem Jankowskim nie mógł przebywać na ławce rezerwowych z powodu kary za zachowanie się podczas ubiegłorocznego spotkania Jagi z Arisem w Salonikach. Obaj Polacy gwałtownie protestowali przeciwko skandalicznemu traktowaniu gości przez Greków, ale UEFA nie uznała tego za okoliczność łagodzącą.

- Musiałem już kiedyś przebywać na trybunach, kiedy prowadziłem Polonię Bytom. Jak wyglądało to w Białymstoku? Nasi kibice prezentowali się efektownie, a z ławki podczas meczu tego nie widać - zauważa Probierz. - A tak całkowicie poważnie, to z pewnością jest spory dyskomfort. Ale byłem w telefonicznym kontakcie z asystentem Bartkiem Zalewskim i jakoś sobie poradziliśmy - opowiada trener Jagi.

Sprawni i wybiegani

Kazachowie wywarli na opiekunie Podlasian korzystne wrażenie.

- Byli poukładani taktycznie, umiejętnie przesuwali się na boisku. Byli sprawni fizycznie i wybiegani. Strzelić im gola nie było wcale łatwo. Wiem, że wielu oczekiwało pogromów 7:0 u nas i 5:0 na wyjeździe. To błąd w ocenie siły naszych rywali - dzieli się wrażeniami 39-letni szkoleniowiec. - Ale nie zmienia to mojego zdania, że mamy lepszych piłkarzy. Wygraliśmy zasłużenie i powinniśmy to zrobić w większych rozmiarach. A tak przed nami trudny rewanż w Pawłodarze - dorzuca.

Wielu kibiców miało wątpliwości, co do zbyt późnego - ich zdaniem - wprowadzenia na boisko drugiego napastnika - Maycona.

- Nie wszystko widać z trybun. Trzeba wziąć pod uwagę to, że nie mogliśmy za szybko dokonać wszystkich zmian. Nie wiadomo było, jak trudy meczu zniesie Grzesiek Bartczak - tłumaczy Probierz.

Rywal nie odpuści

Szkoleniowiec Jagi nie daje odpowiedzi na pytanie, czy gra na sztucznej nawierzchni może wpłynąć na dyspozycję jego podopiecznych.

- To tak, jakby zastanawiać się nad pytaniem: Kto wymyślił deszcz? Przecież są różne rodzaje sztucznej nawierzchni i zobaczymy, co zastaniemy na miejscu. Trzeba się jednak nastawić na to, że po nikłej porażce w Białymstoku gospodarze nie odpuszczą i będą się starać odrobić straty. Musimy być na to przygotowani - uważa Probierz.

Trener nie chce też typować, czy w kolejnej fazie woli grać z Ormianami czy Gruzinami.

- Najpierw przejdźmy Irtysz - kończy szkoleniowiec.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny