Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mateusz Grzesiak: Hejt odbiera sukces Polakom

Redakcja
Co mówisz, gdy się potkniesz o krawężnik? Wina rządu czy twoja nieuwaga? – zobacz, co z tego wynika według Mateusza Grzesiaka, coacha i psychologa biznesu.

Pierwsze białostockie spotkanie z Mateuszem Grzesiakiem nosiło tytuł Lider XXII wieku. I jednym z jego wątków był przedstawiony przez głównego „aktora” seminarium mechanizm motywowania osób tworzących zespół w firmie. Oparty jest on o tzw. Piramidę Logana.
- Doktor Logan podzielił i organizacje, i ludzi na pięć różnych części. Na samym dole są osoby, które mówią, że wszystko jest do dupy – charakteryzował ten model Mateusz Grzesiak. -  Gdy zarabiają za mało, mówią:  To wina mojego szefa. Gdy potkną się o krawężnik, mówią: Pieprzony rząd, nie naprawił chodnika. Narzekają na wszystko, poza samymi sobą.

Zobacz też: Białystok. Mateusz Grzesiak - Lider XXII wieku w Dworze Czarneckiego (zdjęcia)

Coach opowiadał, że na czwartym, wyższym poziomie są tacy członkowie organizacji, których maksymą jest: JA jestem do dupy. To ludzie mający bardzo ważne cechy: sprawczość i odpowiedzialność. „Czwórka” jeszcze nie wierzy w siebie  (bo wtedy byłaby „trójką”), ale już potykając się o krawężnik uznaje, że po prostu nie patrzyła pod nogi.

Takie osoby mają szansę zostać „trójką” – osobowością, która mówi: Jestem Bogiem! Według niej wszystko jest możliwe, a ponieważ ćwiczy, to osiąga sukcesy.
- Gra solo, ale staje się Michaelem Jordanem –porównywał Mateusz Grzesiak. – Gdy biegnie i może podać piłkę do innego zawodnika, nie robi tego. Ryzykuje zwycięstwo całej drużyny i sam próbuje zapakować piłkę do kosza, bo chce być gwiazdą.

W czasie tego wywodu prowadzący seminarium zwrócił uwagę, że to jest jeden z powodów, dla których Polska jest montownią Europy: Bo inne nacje wykorzystują fakt, że my się tu żremy między sobą. I ściągamy w dół każdego, kto mierzy do góry i hejtujemy się nawzajem na lewo i prawo.

Jeżeli jednak – wracając do Piramidy Logana - do wspomnianego już egocentryka dotrze, że sabotuje zwycięstwo drużyny, to on przechodzi do grupy zwanej: Jesteśmy Bogami.
– Dostrzega, że zyskujemy przez współpracę. Że nasz kawałek ciasta jest wtedy większy – argumentował Mateusz Grzesiak.

Według niego większość Polaków jest na piątym poziomie, a badania Eurostatu potwierdzają, że nie mamy cech społeczeństwa obywatelskiego. Dla 40 procent z nas własność wspólna jest niczyja.
Tymczasem dla prawdziwego lidera ważniejsze jest właśnie działanie dla wspólnego dobra. Ważny jest dla niego wręcz sukces kraju. Taki człowiek jest „dwójką”.

A gdzie są "jedynki"? Według coacha w  Skandynawii, gdzie działa się na rzecz ekologii, a świat jest postrzegany jako piękny.

I na koniec ważna rada praktyczna: - Nie można zarządzać poziomem o dwa wyżej lub niżej od tego, na którym się jest – zalecał Grzesiak.  Bo gdy „jedynka” powie wściekłej „piątce”, że wszystko jest dobrze i pięknie, to tylko „piątkę” wkurzy. Taki sam skutek przyniesie skierowane do "piątki" wezwanie „trójki”: No jedziesz! Dawaj!
Do "piątki" trzeba zgodnie z tymi zasadami wysłać „czwórkę”, która powie, że też miała takie problemy jak „piątka”, ale poczytała to i owo w niemieckiej książce i stanęła na nogi. 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny