Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mariusz B. zamiast remontować dom, okradł właścicieli

Magdalena Kuźmiuk [email protected] tel. 85 748 95 12
sxc.hu
Według śledczych, Mariusz B. miał wyremontować dom pod Białymstokiem. Zamiast tego, przywłaszczył pieniądze właścicieli i okradł im mieszkanie.

Do sądu rejonowego trafił właśnie akt oskarżenia przeciwko Mariuszowi B. A w nim kilka zarzutów dotyczących kradzieży, przywłaszczenie pieniędzy i oszustwa.

Prokuratura ustaliła, że w połowie grudnia 2010 roku Mariusz B. rozpoczął remont domu w okolicach Białegostoku. Wkrótce zaczął pobierać zaliczki na zakup materiałów od właścicielki i jej zięcia. Ale według prokuratury, oskarżony nic nie kupił, a pieniądze zabrał sobie. To było w sumie prawie 20 tysięcy złotych.

Mało, że ukradł właścicielom taką sumę, to jeszcze okradał im mieszkanie. Zdaniem śledczych, działo się to między grudniem 2010 roku a 11 kwietniem 2011 roku.

Mariusz B. miał ułatwione zadanie, bo dysponował kluczami do domu, a właścicielka - ze względu na remont - rzadko tam bywała.

32-latek wykorzystał jej zaufanie i wyniósł m.in. 200 złotych, biżuterię, zegarek, pozłacane i srebrne sztućce, świeczniki, kamerę, aparat, kolekcję płyt winylowych, XIX-wieczne książki, a nawet tasak. Wartość skradzionych przedmiotów oszacowano na ponad 46 tysięcy złotych.
Ustalono, że wiosną 2011 roku Mariusz B. przywłaszczył też prawie 3300 złotych od właścicieli innego domu, w którym miał remontować elewację. W tym czasie przy zawieraniu umowy pożyczki 2900 złotych oszukał też parę pewnych małżonków.

Jednak najbardziej perfidna jego kradzież miała miejsce w Białymstoku w czerwcu 2011 roku. Śledczy ustalili, że oskarżony wynajął u pokrzywdzonego dwa pokoje.

11 czerwca mężczyzna zobaczył przez okno lokatora, jak wychodzi z torbami. Był zdziwiony, że wyprowadza się tak nagle. Poszedł na piętro. Stwierdził, że zniknęły medale i odznaczenia, które jego ojciec zdobył w czasie II wojny światowej. Były to m.in. medale za oswobodzenie Warszawy, za zdobycie Berlina, odznaka kościuszkowska.

Pokrzywdzony wybiegł na ulicę, ale Mariusza B. już nie było. Pamiątkowych odznaczeń nie udało się odzyskać. A pokrzywdzona, której Mariusz miał remontować dom, odzyskała część skradzionych rzeczy o wartości ok. 9 tys. zł.

Mariusz B. przyznał się. Stwierdził, że fanty sprzedał. Grozi mu osiem lat w więzieniu.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny