Marek Kozłowski usłyszał pod koniec kwietnia wyrok skazujący w związku z nieprawidłowościami w oczyszczalni odcieków w Hryniewiczach. W takiej sytuacji nie powinien dalej pełnić funkcji radnego. Wojewoda nakazał radzie pilnie załatwić tę sprawę. Ale radni zdjęli właśnie ten punkt z dzisiejszego programu obrad przedostatniej w tej kadencji sesji rady miejskiej.
Z takim wnioskiem wystąpił Zbigniew Nikitorowicz, szef klubu radnych PO.
- Na koniec tej kadencji powinniśmy zachować wzajemny szacunek, również do naszych rywali - powiedział Nikitorowicz. Jego zdaniem, nawet gdyby radni odwołali Kozłowskiego, uchwała byłaby nieskuteczna. Od decyzji rady obowiązuje trzydziestodniowa vacatio legis, a od każdej decyzji rady przysługuje także odwołanie.
Decyzję poparł szef klubu radnych PiS Rafał Rudnicki. Radny przypomniał, że do końca kadencji tej rady zostało kilkanaście dni, a sam Kozłowski w tych wyborach samorządowych w ogóle nie startuje.
- Marek Kozłowski jest jedynym radnym, który był w radzie miejskiej Białegostoku nieprzerwanie przez pięć kadencji - przypomniał Rudnicki. I dodał, że Kozłowski dwukrotnie był także wiceprezydentem Białegostoku.
Wniosek Nikitorowicza poparli także radni lewicowi. Łącznie za zdjęciem tego punktu z programu sesji rady miejskiej było 24 radnych, którzy głosowali przez podniesienie ręki. Zawiódł system elektroniczny do głosowania.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?