Jedną z przyczyn odwołania Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego miało być nierealizowanie programu artystycznego w filharmonii. Dodatkowo prawnicy kwestionują to, że przy odwołaniu zarząd województwa nie zapoznał się z opinią Stowarzyszenia Przyjaciół Opery i Filharmonii Podlaskiej, do którego należy były szef filharmonii.
- Skarga jest bezprzedmiotowa i nie budzi żadnych zastrzeżeń naszych prawników - krótko skomentował marszałek Jarosław Dworzański na poniedziałkowej sesji sejmiku województwa podlaskiego.
Tą sprawą zajmie się sąd pracy w Białymstoku. Pierwsza rozprawa ma się odbyć w czerwcu. Marcin Nałęcz-Niesiołowski nie chce się wypowiadać na ten temat.
Tymczasem jutro marszałek będzie rozmawiał z ministrem kultury Bogdanem Zdrojewskim o warunkach konkursu na nowego szefa opery. Zgodnie z wcześniejszymi założeniami, kandydat na dyrektora-menedżera sam, w porozumieniu z orkiestrą i pracownikami opery, ma wskazać dyrektora artystycznego placówki. Operą i Filharmonią Podlaską w nowym gmachu przy ul. Kalinowskiego zarządzać mają bowiem dwie osoby.
Teraz p.o. dyrektora opery jest Grzegorz Puchalski - klarnecista orkiestry i wicedyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia w Białymstoku.
Zarząd województwa w kwietniu odwołał Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego z funkcji dyrektora po protestach orkiestry. Muzycy odmawiali grania pod batutą dyrektora. To efekt konfliktu między orkiestrą i dyrygentem, który trwał od dwóch lat.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?